Ku wzlotom skrzydła moje hartująca,
Natychmiast tak się do ducha odzywa:
Nie chowa sytszych nadzieją żołnierzy
Cała Kościoła armia wojująca[2].
W jerozolimskie dano wstąpić wrota,
Gdy mu czas jeszcze wojowania bieży
(Nie g’woli wiedzy, lecz by niósł ludowi
Wieści, jak tobie jest miła ta cnota), —
Ani stąd będzie dawał folgi pysze;
Niech łaska boża w tem go postanowi«.
I czeka, w sobie gotów na pytanie,
Pewien, że swoją sztuką się popisze:
Chwały niechybnej, która mi z zasługi
Własnej i z łaski bożej się dostanie.
Lecz kto najhojniej nalał mi z tej czary,
Był śpiewak, pierwszy między pańskie sługi[4].
Ci, którym nie jest skryte imię Twoje; —
A komuż skryte, kto jest mojej wiary?
Do twego Listu; oto mię przesyca
Taka obfitość, że spragnionych poję«.
- ↑ w skrach naszego Słońca. Święci czerpią wszechwiedzę z obliczności boskiej, więc i św. Jakób w niej jak w zwierciedle ogląda skryte myśli Dantego.
- ↑ W. 53—4. Dante wielokrotnie zalicza się do Kościoła wojującego. Por. R. V, 117.
- ↑ Dwa punkty inne. Beatrycze odpowiedziała w zastępstwie poety na pytanie pierwsze: »jak bardzo się kwieci nadzieją jego dusza«; on sam powiada, czem jest ta cnota i skąd się mu bierze.
- ↑ W. 70—2. Z licznych gwiazd, tj. od świętych i doktorów Kościoła, najbardziej jednak z pieśni Dawidowych, jak z ps. IX. II. »I niech ufają w Tobie, którzy znają imię Twoje«.