Strona:Józef Birkenmajer - Prace o Kasprowiczu 1926-1936.djvu/30

Ta strona została uwierzytelniona.
28

psychicznych, który sprawiły, iż franciszkanizm tak się bujnie przyjął w duszy i twórczości Kasprowicza; ma rację, kiedy potwierdza myśl Ciechanowskiej, iż wycieczka do Assyżu — zadokumentowana w szkicu Ad limina apostolorum — dała decydującą podnietę. Ale za pobieżnie, zdaniem mojem, autor zajął się ogólnem podłożem, które sprawiło, iż Kasprowicz pociągnięty został, już przed ową wycieczką, w stronę artystycznych i ideowych zasobów prądu franciszkańskiego. Należało zwrócić uwagę na entuzjazm dla św. Franciszka, żywiony przez symbolistów zachodnich (Joergensen), na zwrot do prerafaelityzmu, na tendencje franciszkańskie naszych artystów-malarzy (Adam Chmielowski, Malczewski, Wyspiański), wreszcie na naukowe zainteresowania franciszkanizmem na bliskim Kasprowiczowi terenie lwowskim, gdzie nadawał ton jego przyjaciel, znakomity uczony i poeta, Edward Porębowicz, nietylko autor studjów o tym świętym, ale też — o czem dziś niestety zapomniano! — świetny tłumacz jego Fioretti.
Wpływ franciszkański na Kasprowicza był różnorodny. W zakresie artystycznym wywodzi się stąd coraz to większa dążność do prymitywu formy. W zakresie uczuciowym coraz to większa szczerość, ciepło, serdeczność. Treść czerpie coraz to nowe motywy z Kwiatków i z hymnu słonecznego (większa miłość Boga, ludzi i przyrody, dziękczynienie, radość). Wprowadzona jest niejednokrotnie i osoba samego świętego Franciszka. Na wszystko to Suchocki zwraca uwagę, w rozdziale zaś IV ujął zagadnienie na płaszczyźnie szerszej, charakteryzując warunki, w jakich powstała poezja franciszkańska, oraz zadania, jakie sobie stawiała.
Praca Janiny Szweminówny Kasprowicz a średniowiecze ma — rzecz prosta — styczne punkty z pracą dopiero omówioną, ale w wywodach swoich jest głębsza, rozporządza większą ilością materjału (m. inn. nie ogłoszone dotąd rękopisy Kasprowicza!), a poza tem dotyczy kwestji bardziej dziś aktualnej. Nie obce są, jak wyczuwam, autorce nowe poglądy na średniowiecze i jego kulturę, epoka ta nawet pociąga ją silnie swym urokiem. Źródła zainteresowań się Kasprowicza średniowieczem wytropiła trafnie i wiele ich wskazała: zabytki stron rodzinnych (dodam: i tradycje, wspomniane w wierszu Pamiętam te piaski nad wodą), wrażenia włoskie (Rzym średniowieczny zajął go bardziej niż starożytny i renesansowy), studja nad historją sztuki, bibljofilskie zamiłowania, udział w przekładach średniowiecznych poetów niemieckich (nb. mam podstawy do przypuszczenia, że rozmiłował się w tych poetach już na ławie szkolnej), studja nad dramatem średniowiecznym, potrzebne mu do prelekcyj uniwersyteckich, wyczucie pokrewieństwa między umiłowanymi oddawna Verlainem i Novalisem a „odkrytymi“ przezeń następnie poetami franciszkańskimi: Jacoponem da Todi i św. Bonawenturą (nb. ponieważ naprawdę znał utwory tych poetów, napewnoby nie potwierdził nieuzasadnionego, a tułającego się u nas sądu, jakoby z poezji franciszkańskiej miała wyróść... nasza Bogarodzica!). Ale najważniejsze jest — nie przez Kasprowicza jednego wskazywane, bo