Str. 176. w. 23. ...zło wyobrażają, sobie ludzie jako akt szczerej decyzyi na sposób Jagona...
Schopenhauer w: „Maxymach“ (sub 29.) między innemi tak pisze: „...Natura nie postępuje tak jak poeci-partacze, którzy, mając przedstawić głupca lub łotra, biorą się do tego tak niezgrabnie, że niejako za każdą osobą widzi się autora, który ich zamysły i słowa wciąż dementuje i ostrzegającym głosem woła: „To jest łotr, to jest głupiec; nie wierzcie temu, co on mówi“. Przeciwnie natura robi tak, jak Szekspir lub Goethe, w których dziełach każda osoba, choćby nawet szatan, ma słuszność, póki jest na scenie i przemawia; ponieważ skreślona jest tak objektywnie, że mimowoli wciąga nas w koło swoich zamiarów i myśli i zmusza do sympatyi; ponieważ tak jak wszystkie dzieła natury, jest ona rozwinięciem pewnego wewnętrznego pierwiastka, wskutek czego jej czyny i słowa są naturalne a więc i konieczne“. Tę prawdę powinnoby się właściwie znać powszechnie i dziś niema takich poetów, o jakich tu Schopenhauer mówi. A jednak w potocznem życiu szafuje się ogólnikami: głupiec, idyota, łajdak, szuja itp., tak bezwzględnie i z takiem przekonaniem, że dzieje się to chyba albo z lenistwa albo dla własnego dobrobytu intellektualnego (patrz uwagę do str. 112.).
Str. 189. w. 9. ...możliwość ta rozkołysała jego duszę w kierunku myśli o Angelice...
Podobne objawy psychiczne: na str. 90. w. 12. i n., na str. 115. w. 11. Por. także str. 369. w. 24. i n.
Str. 190.
Najlepsze przykłady na punkt wstydliwy mamy,