dajemy nieco soli, cebuli, korzeni, pieprzu i plasterków cytryny, 1 razem z kilkoma łyżkami wody kładziemy w gliniany garnek. Teraz za pomocą paska papieru umoczonego w wodzie i posmarowanego mąką, przyklejamy szczelnie przykrywkę. Sam garnek stawiamy najlepiej między węgle, które go zewsząd otaczają. Po 2½, najwyżej 3-ch godzinach, pieczeń jest gotowa i ma bardzo pożywny sos.
Garnek do duszenia wykładamy tłuszczem z solą i pieprzem, dodajemy korzeni i czerwonego wina i pozwalamy mięsu spokojnie dusić się na wolnym ogniu. Następnie wlewamy ½ butelki szampańskiego i trochę rosołu, dajemy mięsu jeszcze trochę się dusić i z przecedzonym sosem podajemy do stołu.
Krajemy młoda równo baraninę na kawałki i oblewamy wrzącą wodą. Gdy woda ostygnie, wyjmujemy mięso, solimy, posypujemy mąką, zanurzamy w jajku i tartej bułce i smażymy na maśle. Ubieramy wreszcie wszystko pietruszką lub małemi kartofelkami.
Wybieramy mięso, jak do zwykłej pieczeni, dobrze tłuczemy i peklujemy na 24 godziny. Następnie szpikujemy goździkami i korzeniami, kładziemy zwierzchu trochę liści bobkowych, korzeni i ziarnek pieprzu. Wszystko pogrążamy w zwykły ocet, zakrywamy, obciążamy kamieniem i zostawiamy tak przez 8 dni. Następnie obmywamy z octu, kładziemy w rondelek do duszenia szeroki kawał chleba, a na nim dopiero mięso. Tym sposobem pieczeń się nie przypali i sos się staje zawiesistym i pożywnym. Dodajemy wreszcie świeżych korzeni, pieprzu, liści bobkowych, cebuli, plasterków cytryny bez pestek i drobno posiekanej skórki cytrynowej. Jeśli mięso jest chude, trzeba je przedtem naszpikować. Dolewamy wreszcie 2 łyżki