Kuchnia koszerna/Pieczeń wołowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kuchnia koszerna |
Wydawca | Księgarnia Jakóba Klepfisza |
Data wyd. | 1904 |
Druk | Drukarnia W. Thiella |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | H. S. K. |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Do pieczeni nadaje się najbardziej tęgi, soczysty kawał mięsa. Mięso z tylnej ćwierci jest najbardziej soczyste, ale nie tłuste, dlatego trzeba je naszpikować wązko pokrajanemi kawałkami tłuszczu. Polędwica lub krzyżówka jest najlepsza. Trzy dni przedtem należy mięso zapeklować, to znaczy natrzeć mocno solą, zmieszaną z saletrą, położyć do garnka, albo kociołka i mocno ścisnąć przykrywką, na którą kładzie się ciężki kamień. Są również specjalne naczynia do peklowania. Przed włożeniem do ognia, kładzie się mięso w glinianą lub żelazną brytwannę, dodaje się korzeni, pieprzu, pokrajanej cebulki, liści bobkowych, trochę imbiru, a następnie tylko tyle wody czystej lub nawpół zmieszanej z słodkiem piwem owsianem, by woda się nie zagotowała, a tylko wsiąkła w mięso. W zakrytej brytwannie mięso jest bardziej soczystem, ale trzeba je częściej polewać własnym sokiem. Jeżeli kto lubi, można pieczeń naszpikować paru ząbkami obranego czosnku.