połączenie z częścią przodową przejrzyste bowiem powietrze nie zasłania go tak jak gęste, a to znajduje się w 7-éj (części) pierwszéj (księgi), gdzie powiedziano, że gęste powietrze znajdujące się pomiędzy słońcem a okiem jest jaśniejsze u dołu niż u góry; gdzie zaś powietrze jest jaśniejsze, tém bardziéj oku zasłaniać będzie przedmioty ciemne, aniżeli gdyby było błękitne jakie widujemy w wielkich odległościach. Zazębienia murów fortecznych równe są odstępom pomiędzy niemi znajdującym się, a jednak zawsze odstęp wydaje się być większym niż zazębienie, w wielkiéj zaś odległości, odstęp zupełnie czyni zazębienie niedojrzanem a twierdza wydaje się jakoby była o murze równym bez zazębień.
Zarysy wszelkiego przedmiotu tém będą mniéj widoczne im przedmiot będzie odleglejszym.
Z przedmiotów od oka oddalonych jakiéjkolwiek one będą barwy, ten wydawać się będzie najbardziéj błękitnym, który będzie miał barwę najczarniejszą, czy to przyrodzoną, czy przypadkową. Przyrodzoną jest ta która jest sama przez się ciemna, przypadkową zaś jest spowodowana cieniem padającym od jakiego kolwiek innego przedmiotu.
Te części przedmiotów które mają mniejszą powierzchnię najpierw tracą wyraźność swa. A to ztąd pochodzi że przedmioty małe wpadają w oko nasze pod mniejszym kątem niż duże, rozpoznanie zaś przedmiotów odległych tém jest trudniejsze im one są mniejszéj objętości. Z tego wypada, że objętość większa, z znacznéj odległości wpada w oko nasze pod małym kątém i traci już prawie wyraźność, mała zaś objętość zupełnie jest niepodobną do rozpoznania. Patrz wyżéj Rozdział 282 i 306.
Ten przedmiot jest mniéj widocznym, który jest dalszym od oka. A to dla tego, że przedmioty mniejsze wprzód dla oka nikną, inne zaś chociaż nie tak małe, są jednak w znacznéj odległości. A tak stopniowo idąc giną cząstki, a z niemi traciemy wrażenie przedmiotu odległego, tak, iż cząstki wraz z całością nikną nam z oka, tém bardziéj, że i barwa znika z powodu grubości warstwy powietrza przegradzającéj oko od przedmiotu na który patrzymy.
Wiemy o tém, że wszelkie przedmioty pod oko podpadające zarówno małe jak wielkie dostają się do zmysłu widzenia przez maleńki otwór oka. Jeżeliż tak małym otworkiem dostaje się nam wrażenie ogromu nieba i ziemi, zaś twarz człowieka w porównaniu z tym całym ogromem jest pyłkiem tylko, zatém z powodu odległości która ją jeszcze zmniejsza, tak mało gromadzi na sobie światła, iż ginie niepostrzeżona; a gdy jeszcze przejść potrzebuje z zewnątrz do nerwu przez ciemnię wnętrza oka, a z natury swéj nie jest barwy jaskrawéj, przyćmiona na téj drodze przez ciemności, nim dojdzie do nerwu, zamienia się na ciemną. Inaczéj téj rzeczy objaśnić nie można żadną miarą, organ jest wystawiony na światło, a ponieważ jest