Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.
183
OBÓZ MOSKIEWSKI
POD KOWNEM.

Teraz na świat wylewam ten kielich trucizny,
Żrąca jest i paląca mojej gorycz mowy,
Gorycz wyssana ze krwi i z łez mej Ojczyzny,
Niech źre i pali, nie was, lecz wasze okowy.
Adam Mickiewicz.

O ojczyznie i o sławie
Nóci młodzież po Warszawie,
A pod Kownem gwar:
«W pochód! w pochód! nuż rabiata!
Na podbicie reszty świata
Śle nas Bóg i Car!»

Jak daleko wzrok zasięże,
Błyszczą ognie i oręże
Pośród nocnej mgły:
A w pałatkach światła gorą,
I starszyzna nocną porą
Zasiadła do gry.

Szumią, dymią samowary,
Ruble sypią się bez miary,