Aniołów zastęp, nie mogę, choć żądam,
Aż go oglądam
W ziemi żywiących, kędy niepotrzebny
Język i usta do noty chwalebnej.
Tu niechaj mój głos, choć nierówny, idzie,
W twój trop, Dawidzie.
Królu szlachetny, poeto bezrówny,
Którego lutnia i głos balsamowny
Nie zginie z laty i nie chybia celu,
Sam jeden z wielu.
Bo Pana śpiewa, który niebo sprawił,
Dał światło gwiazdom i jedne zabawił[1]
Na miejscu, drugie jego wdało[2] chcenie
W rządne[3] błądzenie.
Ogniem wiatr przykrył, dzierżą ziemię wody,
Różnym naturom kazał użyć zgody,
Temiż zwierz, ptaki, ryby, drzewa z zioły
Trzyma żywioły.
Przedziwny wszędzie, ale barziej w sobie;
Sam sobie dosyć w szczęściu i w ozdobie;
Wżdy ku swej sławie dał w tym uwielbieniu
Miejsce stworzeniu.
Bowiem źwierciadła swej wiecznej mądrości
Na niebie stworzył, szczyre rozumności,
Ku sobie ciągnie nas, choć podłą ziemię,
Adama plemię.
Wieczna dobroci, przyczyno wszytkiego,
Życz[4] nam być wdzięcznym daru tak wielkiego;
Dałeś się poznać: daj niech serce pali,
Co rozum chwali.[5]
- ↑ zabawić — zatrzymać (opracowane na podstawie Słowniczka).
- ↑ wdać — wprawić (opracowane na podstawie Słowniczka).
- ↑ rządny — prawidłowy (opracowane na podstawie Słowniczka).
- ↑ życzyć = użyczyć (opracowane na podstawie Słowniczka).
- ↑ W wydaniu niniejszym brak ostatniej strofy. W pierwodruku:
Trzykroć ßczęśliwy / ktory ćiebie Pánie
Zna ſpraw ſwych końcem / y ma zákochánie
Wßego bezżadne / tylko w twey wiecznośći /
Doſkonałośći.