Strona:Mikołaj Sęp Szarzyński-Poezje z pierwodruku 1601.djvu/070

Ta strona została uwierzytelniona.


Przemożna bogini na ziemi, na niebie,
Wenus! tego ja dziś pożądam od ciebie,
Abyś nas twem ogniem paliła społeczuie[1],
A szkodliwa zwada niech przepadnie wiecznie.



LXXVII*.
FRASZKA O KASI I O ANUSI.

Kasia z Anusią, wdzięcznych i pieknych oboje,
Jednakiemi płomieńmi trapią serce moje:
Obyczaje w obudwu godne pochwalenia
Też wielką są przyczyną mego udręczenia[2].
A gdy czasem pospołu wedla[3] siebie siedzą,
Na którą pilniej patrzać, oczy me nie wiedzą.
Anusia zda mi się być piekniejszą nad Kasię,
Kasia zda się piekniejszą nad Anusię zasię.
Tamta nad tę, a ta też nad tamtę wdzięczniejsza;
W rozmowie, ja nie wiem, która przyjemniejsza.
To jedno wiem, że obie bez miary miłuję.
Jak to może być? Nie wiem. Ale miłość czuję.



LXXVIII*.
O KASI I O PASIU FRASZKA.

Kasia, me kochanie, Pasia nadobnego,
Który ledwie doszedł roku pietnastego,
(Sama także młoda) serdecznie miłuje,
A jawnie mu miłość swoję pokazuje
Dary, całowanki, słowy i postawą;
Nie wiem, by mężowi była tak łaskawą...

  1. Przypis własny Wikiźródeł społecznie — razem (opracowane na podstawie Słowniczka).
  2. W rękopisie: uderzenia.
  3. Przypis własny Wikiźródeł wedla — wedle (opracowane na podstawie Słowniczka).