matu i ładnego, złocisto-żółtego koloru. Ugotować gęsty, jak zwykle, syrop, biorąc szklankę wody na kilo cukru, — przyczem, dla nadania gęstości likierowi, można zawsze wziąć piątą część wagi syropu kartoflanego; wlać w ten gorący syrop wódkę, dodając na każdy litr płynu jeszcze szklankę czystego spirytusu. Po dokładnem wystudzeniu — zbutelkować.
63. Likier pomarańczowy. Robi się zupełnie tak samo, jak cytrynowy; przy zaprawianiu jednak, jak dla smaku, tak i dla koloru, dobrze jest wcisnąć do syropu, na każdy litr likieru, sok z dwóch malinowych pomarańczy.
64. Likier czereśniowy. Białe, różowe lub czerwone czereśnie mogą być na to użyte; zależnie od ich koloru, otrzymamy mniej lub więcej zabarwiony likier. Dwa kilo czereśni (niedrylowanych) włożyć do gąsiora i zalać półtora litrem spirytusu. Zakorkować, korek zalać parafiną, postawić na słonecznem oknie na trzy tygodnie: często potrząsając gąsiorem. Kilo cukru zagotować z pół litrem wody, dodając ćwierć kilo syropu kartoflanego, co jest konieczne do otrzymania gęstego likieru. Zlać spirytus z owocu, zmięszać z gorącym syropem, przykryć złożonem w kilkoro miękkiem płótnem, aby aromat owocu i moc spirytusu nie ulatniały się, a para nie opadała. Przelać zimny likier do innego gąsiora. Na owoce nasypać pół kilo cukru, zakorkować, postawić na słońcu, codziennie obracać i potrząsać. Gdy się cukier rozpuści, przelać do uprzednio przygotowanego i porozlewać do butelek. Zwykle likier ten jest tak czysty, że nie potrzebuje filtrowania. Pozostałe owoce nalać jeszcze syropem i używać na dodatek do pieczystego.
65. Likier z czereśni i malin w rodzaju Marasquino. Kilo białych czereśni i tyleż białych malin zalać półtora litrem spirytusu i trzymać dwa tygodnie na słońcu, często odwracając gąsior coraz to inną stroną do słońca. Po upływie tego czasu spirytus zlać, owoce jaknajmocniej wycisnąć przez flanelowy worek. Ugotować syrop z kilo cukru, ćwierć kilo syropu kartoflanego i dwóch szklanek wody. W gorący, lecz odstawiony od ognia syrop, wlać spirytus owocowy, jednocześnie lejąc szklankę wody z kwiatu pomarańczowego. Rondel przykryć w kilkoro złożonem płótnem, aby w nie wsiąkała para, a aromat się nie ulatniał. Po dokładnem ostudzeniu przelać likier do butelek. Jeśli mamy, najlepiej użyć do tego oplatane buteleczki od Marasquino, które likier ten do kruszonów i potraw zupełnie zastąpić może.
66. Likier śliwkowy jasny. Robi się na renklodach, mirabelkach, wodziankach blado-różowych; można go też zrobić z każdego gatunku ciemno zabarwionych śliwek, wrzucając je po jednej lub parę do wrzątka i ściągając z nich skórkę przed włożeniem do gąsiora. Dalej postępuje się zupełnie tak, jak przy Cherry Brandy.
67. Likier śliwkowy ciemny. Bierze się na ten likier bardzo dojrzałe węgierki. Jeżeli chcemy mieć likier o prawdziwie wytwornym smaku, należy go trzymać rok cały na owocach, a potem jeszcze dwa lata zbutelkowany w piwnicy. Przyrządza się likier śliwkowy zupełnie tak samo, jak Cherry Brandy.
68. Likier poziomkowy. Świeżo zebrane leśne poziomki wsypać do gąsiorka, nie uciskając, ani utrząsając owocu i zalać czystym 96 stopniowym spirytusem na 12 godzin, trzymając cały ten czas
Strona:Nalewki i likiery.djvu/26
Ta strona została uwierzytelniona.