Nalewki i likiery/Cherry-Brandy
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nalewki i likiery |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
48. Cherry-brandy. Likier wiśniowy. Zamiast kwaskowych wisien, jakich używamy na nalewkę, na likier ten bierzemy duże, słodkie wiśnie łutówki, hiszpanki, morelowe, czy jakiekolwiek inne soczyste i wczesne. Prawie do pełna nasypany gąsior wisien zalewamy czystym spirytusem i trzymamy dobrze zakorkowany na słońcu, często obracając coraz to w inną stroną ku oknu, aby jaknadokładniej sok z wisien wyciągnąć. Po dwóch miesiącach spirytus zlewamy, na wiśnie nasypujemy tyle cukru, ile pomiędzy nie wejdzie, zakorkowujemy znów gąsior, stawiamy na słońcu i codziennie potrząsamy nim kilka razy, aby przyśpieszyć rozpuszczenie cukru, Gdy cukier cały się rozpuści, zlewamy ten płyn, łączymy go ze zlanym uprzednio i dodajemy na każdy litr tego likieru sporą łyżkę kartoflanego syropu, rozpuszczonego w paru łyżkach wody. Jeżeli chcemy mieć jeszcze bardziej aromatyczny likier, możemy, nalewając spirytus na wiśnie, utłuc kilkanaście pestek wiśniowych i białe ziarnka, wyjęte z nich, wrzucić do gąsiora. Jest to jednak zwykle zbyteczne; likier jest i bez tego bardzo aromatyczny. Pozostałe w gąsiorze wiśnie można jeszcze raz zalać gęstym cukrowym syropem i używać albo jako „pousse-café“, lub też syropem, na nich nastałym, słodzić gorsze nalewki.