prawdę przyjąć to winniśmy; ale tylko przez Kościół z pewnością dowiedzieć się możemy, co Chrystus chciał powiedzieć i jak powiedział. Wiara jest początkiem ludzkiego zbawienia, przyczyną i podstawą wszelkiego usprawiedliwienia się przed Bogiem. (Sob. Tryd. ses. 6), bo bez niej niema prawdziwej religii.
Wiara ta zaś nadzwyczajnie się wzmaga przez zapatrywanie się na życie Świętych, na życie tych, do których odwieczny Sędzia już wyrzekł: „Błogosławieni jesteście, którzyście uwierzyli!“ Wzmacnia się ona, gdyż przez owo zapatrywanie się na życie Świętych Pańskich poznajemy w doskonały sposób treść i podstawę wiary.
Paweł święty mówi o sobie: „A żyję, już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus. A co teraz żyję w ciele, w wierze żyję Syna Bożego.“ (Galat. 2, 20). Co Paweł mówi o sobie, to stosuje się także do wszystkich Świętych; dlatego też mówi Paweł święty w ogólności: „Sprawiedliwy z wiary żyje.“ (Rzym. 1, 17). Życie Świętych jest zatem wiarą na zewnątrz występującą, — jest to wiara, która jest czynną w miłości.
Rozważanie żywotów Świętych Pańskich jest zatem nauką, pouczaniem w wierze. A ta nauka jest szczególnie wyborną, albowiem naoczną, więc zrozumiałą i dla tych, którzy nie są ćwiczeni w rozmyślaniu, i którzyby z tej przyczyny nauki ujętej w słowa nie zrozumieli. Nie możemy wprawdzie patrzeć prosto w słońce, gdyż światło jego nas olśni, ale możemy patrzeć w takowe, gdy się odbija w wodzie i poznać je ze skutków na przedmiotach, które oświeca. „Słońce sprawiedliwości“, Bóg, mieszka w światłości nieprzystępnej (1 Tym. 6, 16), ale to światło staje się przystępnem w łagodnem odbiciu, w którem przez życie Świętych promienie swe do nas posyła. W tem odbiciu poznajemy przymioty i wolę Boga, Jego potęgę, Jego dobroć, Jego świętość itp.; poznajemy naukę Chrystusa, jako też czyny i przedsięwzięcia jego dla uświęcenia rodzaju ludzkiego; poznajemy działalność Ducha świętego w pojedynczych duszach i w całym Kościele; Święci Pańscy bowiem są żywą, chodzącą Ewangelią.
Jak z życia Świętych Pańskich poznajemy treść wiary, tak samo też poznajemy podstawę wiary.
„Z owocu drzewo bywa poznane“, mówi sam Pan Jezus. (Mat. 12, 33). I tak już każdy pojedynczy Święty cudownie jest wielkim. Chrześcijańscy Święci błyszczą pomiędzy poganami, jako świece na świecie, jak pisze Paweł w liście swym do Filipensów. (Filip. 2, 15.). Miłość Świętych względem Boga, względem bliżnich, ich cierpliwość, ich radość tak w złych, jak i dobrych czasach, czystość ich życia i ich cnoty, wszystko to pokazuje nam Świętych w wielkości, którą człowiek poza chrześcijaństwem żyjący, prawie za nadludzką uważać musi. Jeżeli zaś ujrzymy cały orszak Świętych, jak to w Żywotach Świętych Pańskich często napotykamy, jeżeli spotkamy świętą Rodzinę, albo świętą gminę, jaką była pierwsza gmina chrześcijańska w Jerozolimie, natenczas zdumienie do najwyższego stopnia nas ogarnia. Niezmiernie wspaniałe i pyszne są owoce, jakie w żywotach Świętych przedstawiają się naszym oczom. Ale jak się nazywa to drzewo, na którem takie owoce rosną? Oto wiara. „Sprawiedliwy żyje z wiary.“ Cuda i proroctwa są oczywistą pieczęcią, którą Bóg objawienie Swoje potwierdza: ale człowiek patrzący na pochodzące z wiary owoce u Świętych, zaprawdę cudów ani proroctw nie potrzebuje. Wspaniałość tych owoców jest mu dostatecznym dowodem o prawdziwości wiary. Na nieprzepartość tych owoców zwracali też dlatego zawsze uwagę Apostołowie. Tak np. święty Piotr napomina niewiasty do świętobliwszego życia, „aby — mówi — także mężowie, którzy nie wierzą słowu, przez wspólne z żonami mieszkanie bez słowa pozyskani byli.“ (1 Piotr 3, 1). W samej rzeczy bardzo wielu wskutek rozważania życia Świętych powróciło do wiary, czem się zawsze potwierdza słowo Chrystusa: „Niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi: aby widzieli uczynki wasze dobre i chwalili Ojca waszego, który jest w Niebiesiech.“ (Mat. 5, 16).
„Teraz trwają wiara, nadzieja i miłość: to troje.“ Drugim przeto punktem religii jest nadzieja.
Mieć nadzieję chrześcijańską znaczy oczekiwać wszystkiego dobrego i zarazem życzyć sobie tego, co Bóg przyobiecał.
Nadzieja jest tak konieczną, jak wiara. Chrystus niejednokrotnie jej wymagał, wskazując często na wielką zapłatę, oczekującą tych, którzy Go słuchają i ze względu na rozliczne niebezpieczeństwa, któremi świat drogę do Nieba zagradza, woła na nas: „Ufajcie, Jam zwyciężył świat.“ (Jan 16, 33). Bez nadziei, bez ufności niema prawdziwej religii.
Do wzbudzenia zaś i wzmocnienia nadziei, jest rozważanie żywotów Świętych szczególnie odpowiedniem. Widzimy tam bowiem naszych czcigodnych braci i czcigodne siostry, którzy, jak w Panu żyli, tak też w najściślejszej łączności z Panem umarli. Czytając Żywoty Świętych Pańskich, towarzyszymy im w duchu do wieczności i słyszymy, jak odwieczny Sędzia mówi do nich: „Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, otrzymajcie Królestwo wam zgotowane od założenia świata!“ (Mat. 25, 34), dalej widzimy, jako już tam są, gdzie Mistrz ich Chrystus się znajduje. Widzimy ich radujących się we wspaniałości, którą Bóg dał Synowi Swojemu. Zachwyca nas widok, jak w szczęśliwem połączeniu gromadzą się naokoło chwalebnego tronu Królowej Niebios i Matki; jak w miłości połączeni są z chórami Aniołów, a każdy Święty z osobna szczególnie ze swym Aniołem Stróżem i widzimy, jak wszyscy Bogu w Trójcy jedynemu w najwyższej szczęśliwości hołd składają. Któż zdoła wyrazić ich
Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/0010
Ta strona została skorygowana.