na nią i gdy trzy dni konając, nie mogła umrzeć, św. Katarzyna gorąco się modliła, aby jej Bóg serce odmienił. Wreszcie chora przyszła do siebie, przeprosiła św. Katarzynę i przyjąwszy święte Sakramenta, Bogu ducha oddała. Pan Bóg objawił św. Katarzynie piękność i jasność duszy onej, która zginąć miała i mówiła potem do spowiednika: „Ojcze mój, byś widział piękność duszy błogosławionej po śmierci, stokroćbyś umrzeć dla jednego człowieka zbawienia nie żałował“.
Św. Paweł powiada o pomocnikach swoich w pracy apostolskiej, że imiona ich zapisane są w księdze żywota. (Filipens. 4. 3). I sam też opierał nadzieję swoją na on wielki dzień sądu, jedno że wiele dusz pozyskał Chrystusowi. „Albowiem, mówi, któraż jest nadzieja nasza... albo korona przechwalania? Izali nie wy przed Panem naszym Jezusem Chrystusem jesteście na przyjście Jego?[1] Albowiem jesteśmy pomocnikami Bożymi, mówi Apostoł“. „Nie wiem, powiada jeden pisarz kościelny