Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/131

Ta strona została przepisana.

ale zawsze w tak umiarkowanej ilości, iżby nie zatyła; gdyż wówczas albo się całkiem nieść przestanie, albo wyrzucać będzie jaja tłuste, bez zarodków, z których się zgoła pisklęta nie wylęgną. — Dla utrzymania kurniku w dobrym stanie z 50 np. kur złożonego, co rok trzeba wybrakować 10 najstarszych, a zastąpić je tegorocznemi marcowemi lub kwietniowemi. Koguty zaś wszystkie razem się odmieniają, dla tego aby równość wieku i sił utrzymywała między niemi zgodę i pokój. Drugoletnie są najlepsze.

O zabieraniu jaj.

Ponieważ kury jaja swe byleby gdzie składają, trzeba więc je codziennie macać i zapierać te, co się znieść mają. Po kilku godzinach, te co się zniosły wypuszczają się na dwór, a jaja się chronią, w miejscu suchém, chłodném i ciemném. Jedno tylko najpierwiéj zniesone może pozostać w każdém gniezdzie, aby się tam chętniéj kury niosły, te należy zaraz naznaczyć węglem lub atramentem, aby późniéj się nie mylić i nie zabrać zamiast świeżego. Gdyby się kurom jaja nie zabierały, chciałyby siedzieć, zniosłszy ich kilkanaście, zabieranie zaś zmusza je do niesienia, częstokroć przez całe lato. Wybierać zaś trzeba jaja z gniazd parę razy w dzień, bo inaczéj kury jedna po drugiéj nieść się będą tam gdzie jest jaj więcéj, i ciągłem ich ogrzewaniem nadpsuć ich mogą.

O urządzeniu gniazd i liczbie podkładających się jaj.

Kura pokazuje chęć swą do siedzenia przez kwoktanie i przesiadywanie na gnieździe. Trzeba jéj przeto w miejscu ciemném i ustronném urządzić gniazdo w niewielkiéj krobie wysłanéj sianem[1], w którém zrobiwszy dołek, ułożyć w nim szczelnie i porządnie

  1. O podkładaniu żelaza na spód gniazda, patrz pod art. O Indykach.