Antynomizm. W czasach reformacyi Agrykola z Eisleben (ob.) pojąwszy jednostronnie naukę o usprawiedliwieniu grzesznika, wszczął spory, które jedynie stałością i jasnością dowodzeń Lutra przekonane zostały. Agrykola twierdził: że dziesięcioro przykazań nie obowiązują chrześcijan; że wszelkie upomnienia moralne mogą i muszą być oparte jedynie na Nowym Testamencie, i nakoniec, że do pokuty pobudza nie zakon, ale ewangelija. Na zjeździe w Targen r. 1517, nastąpiły wyjaśnienia między Melanchtonem i Agrykola, a skutkiem wpływu Lutra spór ustał. Lecz w dziewięć lat później, Agrykola przybywszy do Wittembergu, ogłosił tezy o pokucie i stosunku jej do wiary, ucząc na nowo, że do pokuty pobudzać nas winny nie przykazania, ale męka i śmierć Chrystusa. Luter dowodzenia Agrykoli zbijał w czterech dysputach, ucząc: że źródłem pokuty musi być zakon, czyli przykazania, one albowiem wskazują czém i jak zgrzeszyliśmy. Chcieć przeto wyrzucić z Kościoła zakon, znaczy toż samo, co popełnić świętokradztwo przeciw prawdzie i czci boskiej. Ponieważ zaś zakon nie usprawiedliwia ale owszem potępia, konieczném przeto następstwem być musi, iż należy strwożonego grzesznika pocieszać Ewangelija, ta albowiem zwiastuje łaskę i grzechów odpuszczenie. Po śmierci Lutra spór nie ustał, owszem, z wielką gwałtownością wystąpił przeciw Agrykoli, teolog i historyk protestancki Flacius. Powodem zaś owych zajść i sporów, była pogarda zakonu, dążenia przeciwne utrzymaniu zakonu, zkąd też poszła i nazwa Antynomizm, z greckiego anti, przeciw i nomos, prawo. Dążenia antynomistyczne odzywały się i w późniejszych czasach, dowodem tego są teoryje Baptystów anglikańskich i owe lekceważenie Starego Testamentu, objawiające się w pismach Schlejermachera, niegdyś professora teologii przy uniwersytecie Berlińskim i w nauce ogłaszanej przez wielu zwolenników jego. L. O.
Antynous, zacny i piękny młodzian z Klaudyjopolis w Bitynii, ulubieniec cesarza Hadriana. Znudzony życiem, utopił się w Nilu, niedaleko Bezy w Egipcie. Hadrian chcąc uczcić pamięć jego, nadał imię Antynousa gwiazdom nowoodkrytym wśród drogi mlecznej; stawiał mu posągi, ołtarze i świątynię (w Mantynei w Arkadyi), kazał też miasto Antinopolis tuż przy Beza zbudować, a w niém coroczną uroczystość Antinousa odprawiać. W IV jeszcze wieku po Chr. cześć dla Antynousa dosyć była upowszechnioną, przeciwko czemu mocno powstawali Ojcowie Kościoła. Ze za życia Hadriana posiadać obraz Antynousa należało do dobrego tonu u jego zauszników i rozpustnic, więc też i artyści ówcześni pod rozmaitemi kształtami go przedstawiali, już jako posąg, już w płaskorzeźbie. Mnóstwo tych dzieł liczy się do najpiękniejszych, jakie w antykach nam pozostały; wymieniamy tu tylko statuę w Watykanie będącą, a znalezioną w łaźni Hadriana, i drugą w Kapitolu, sprowadzoną z willi Hadriana w Tivoli. Są wszakże archeologowie, którzy w pierwszej widzą postać Hermesa, w drugiej Hermesa-Antynousa. Rozstrzygnięcie tego nader jest trudném, artyści bowiem tworzący obraz Antynousa jako boga idealizowali go, przez co zacierały się nieraz właściwe jego postaci cechy. W utworach tych (mówi Winkelmann) twarz ma Wyraz melancholiczny, oczy zawsze są duże, profil lekko spadający, a usta i broda istotnej piękności.
Antypacik, pasztecik z mięsa, owoców lub marmolady, był to gatunek leguminy na stół polski podawanej, przy wystawniejszym obiedzie.
Anty-papież, przeciwnik, spółzawodnik papieża prawnie obranego, naczelnik stronnictwa, które zaprowadzając odszczepieństwo w Kościele katolickim, targa się na obalenie prawdziwej Głowy Kościoła i swego przywódzcę na stolicy apostolskiej osadza. Liczą dwudziestu ośmiu Anty-papieżów, od wieku III ery