Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 269.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

wstawa na niego okrzyk na powietrzu: hulala! póki nie uciecze do lasa.“ Znane jest stare przysłowie: „Lepszy harap, niż hulala!“

Hultaj. Muchliński szuka źródła tego wyrazu w jęz. perskim; Karłowicz znajduje go bliżej w wyrazie rumuńskim holteiu — kawaler, mołojec, bezżenny. Jakoż istotnie przyszedł on do Polski od strony Ukrainy i Podola, gdzie w kraju, osiedlającym się dopiero, najwięcej było ludzi nie związanych jeszcze z pracą ani rolą, kozaczących, bezżennych i oznaczał też włóczęgę, wagabundę, nicponia. Najlepsze określenia mamy w dawnych prawach polskich: „Hultaje, tułając się po wsiach i miasteczkach, poddanych naszych niszczą, na robotę drogo się najmują“ (Vol. leg. t. III, f. 589). Statut Herburta powiada, iż hultaje „tułając się, cudzych rzeczy łapać nie boją się.“ To też Statut wiślicki z r. 1347 przykazuje już, aby hultaje, tułający się i drapiestwa dopuszczający się, wzięciem wszystkich dóbr karani byli. Uchwała z roku 1523 wkłada na starostów obowiązek imania hultajów, a z r. 1588 zaleca to także sądom Grodzkim i Miejskim urzędom. Prawo z r. 1620 określiło, iż „hultajami ci się rozumieć mają, co domów nie mają, dorocznie nie służą (exceptis rzemieślników artis mechanicae) a we wsiach, co ani na rolach, karczmach, ani na ratajstwach, ani na zagrodach nie siedzą, ani z ogrodami domów do roku nie najmują, tylko się po komorach i domkach chłopskich kryją.“ Tutaj dodać winniśmy, iż w dawnej Polsce tak łatwo było o ziemię po wsiach i miasteczkach rolniczych i o drzewo na domostwo, w lasach nie mających jeszcze wartości, że człowiek, który ani o jakiekolwiek rzemiosło, jak wymagało tego prawo, ani o „posiadło“ nie postarał się, bywał zwykle zawodowym hultajem.

Husarze ob. Jazda polska.

Huzar. Podczas kampanii austrjackiej r. 1809 po zajęciu Galicyi przez wojska Księstwa Warszawskiego, utworzono dwa pułki huzarów, które otrzymały następnie NN 10 i 13 jazdy Księstwa Warszawskiego. Pierwszy zostawał pod dowództwem pułkownika Jana Nepomucena Umińskiego i formował się kosztem departamentów wielkopolskich, drugi zaś pod dowództwem pułkownika Józefa Tólińskiego — kosztem okręgów: lubelskiego, zamojskiego, bialskiego i stanisławowskiego. Stopnie, liczba głów i żołd taki, jaki był przyjęty w istniejących już pułkach strzelców konnych. W r. 1813 pułk 13-y huzarów zostawał pod dowództwem pułkownika Sokolnickiego. Pierwotnie pułki te ubrane były ze zdobytych efektów na huzarach węgierskich. Dołman i mentyk granatowe, spodnie niebieskie. Pułk 13-y nosił szamerowania, guziki i inne ozdoby białe, oficerowie — srebrne; pułk zaś 10-y — żółte, oficerowie — złote. Pułki te miały opinję bitnych, lecz nie dosyć karnych. Podczas reorganizacyi wojska polskiego na początkach r. 1813 pułk 10-y został złączony z 13-ym. Wskutek kapitulacyi Drezna pułk huzarów pułkownika Sokolnickiego miał oddać broń i konie, oprócz oficerskich, i udać się do wielkiej armii, lecz umowa została zgwałcona, a pułk wzięty do niewoli, co stanowiło kres jego istnienia. B. Gemb.

Hycel, hecel, wyraz najpospolitszej w Polsce obelgi (z niem. Hützel oraz słowa hitzen, hetzen, szczuć psy, hecę urządzać). Tak zwano oprawcę, czyściciela, chwytającego i bijącego psy, a będącego zwykle sługą u kata miejskiego czyli „mistrza.“ W Polsce tak „mistrze“ jako i ich słudzy byli to zazwyczaj ludzie przybyli z Niemiec, Polacy bowiem nie podejmowali się prawie nigdy tej profesyi. „Hecel najdzie sługę, co psa za ogon pod sukienicą wlecze“ (Rej w „Zwierzyńcu“). W. Potocki mówi w „Jovialitates:“

Śmiele śmierć mogę nazwać i hyclem i katem:
Jednako bierze człeka i z tronu i z gnoju,
Jednako psa u jatek, jako na pokoju.