30. Wielu z téj drobnéj a skrzydlatéj świty
Już przygotowań jęło się roboty:
Jeden stalowe zaostrza dziryty,
Inny osadza na drzewcach strzał groty.
I chór cudowny wzbija się w błękity,
Pieśni przy pracy dodają ochoty;
Dźwięczna melodja z słów pięknością równą
Tworzą harmonją anielską cudowną.
31. Gdzie nieśmiertelna iskrzy się kuźnica,
Kują cię ciągle strzał ostrza raniące;
Tu się nie drzewem ognisko podsyca,
Tu płoną serca żywe i drgające;
A ta, gdzie groty hartują, krynica,
To łzy kochanków nieszczęsnych ciekące:
Tu wre żar ciągły, który swoim skwarem
Pali nas wiecznie nie niszcząc pożarem!
32. Jedni zawczasu doświadczają ręki,
Na sercach grubych, nieczułych jak skały:
I wnet w powietrzu rozległy się jęki
Z piersi ranionych okrutnemi strzały:
Więc biegły cudne nimfy koić męki
Ale ich dłonie w serca rannych lały,
Wraz z życiodawczym, kojącym balsamem
Uczucia dotąd nieznane im samym.
33. Jedne z nich piękne, inne szpetne były,
W miarę jak różny rodzaj ran wymaga;
Cierpki antydot zatryśnięty w żyły,
Przeciwdziałaniem nieraz jad przemaga.
Wielu kajdany krzepkiemi obwiły
Słów czarodziejstwa jak zaklęcia maga:
A takich zwłaszcza, którym się dostały
W sok tajemniczych traw nurzane strzały.
34. Te na los szczęścia pociski miotane,
Te srogie groty w ręku nazbyt miodem,
Pomiędzy nędzny tłum ludzki zbłąkane,
Dziwacznych uczuć stają się powodem:
W starożytności już przykłady znane,
Zdrożnych popędów między ludzkim rodem;
Byblis i Myrra świadczą to z kolei,
Młodzian w Asyrji i w ziemi Judei.[1]
- ↑ Byblis zamieniony w źródło i Myrrha zamieniona w drzewo wydające żywicę za zdrożne uczucia — postacie opisane w „Przemianach“ Owidyusza.