i Melanjusz, biskup z Rennes, mający w radzie Klodoweusza wielkie znaczenie (Bolland. 6 Januarii). Ale chociaż tak biskup, jako i kapłani świeccy i zakonni gorliwie pracowali nad rozszerzeniem wiary pomiędzy Frankami, jednakże nawracanie ich postępowało bardzo powoli, mianowicie w tych częściach państwa, gdzie germański politeizm głębiej był zakorzeniony. Ztąd nietylko w VI ale i VII, a w niektórych okolicach i w VIII wieku jeszcze pogaństwo nie było wytępione. Neustrja miała jeszcze pogan nad Loarą i Sekwaną, Burgundja w Wogezach, Austrazja w Ardennach. Również i na północy ku Fryzom, w Brabancji, Flandrji, Zelandji trwało pogaństwo, i gorliwi missjonarze, jak Eligiusz z Noyon (ob.), S. Amand (ob), S. Liwinus (ob.) S. Landoald i inni mieli jeszcze wiele pracy (Cf. Löbell, Gregor von Tours u. seine Zeit., Leipz 1839). Nawet pomiędzy krewnymi Ąrnulfa, bpa z Metz († 641), byli poganie; a kiedy król Klotarjusz II ok. 613 r. Lupusa, bpa z Sens, w skutek oszczerstwa na wygnanie skazał, ochrzcił tenże w miejscu wygnania w Neustrji wodza Boso Landegizila, „Plurimumque Francorum exercitum, qui adhuc erroris detinebatur laqueo“ (Boll. in vit. s. Lupi l 7bris). Żeby przyspieszyć nawrócenie, a pomiędzy nawróconymi pozostałe jeszcze zwyczaje pogańskie wykorzenić, wystąpili królowie z surowemi karami, ale dopiero wtedy, kiedy już większa część ludu wiarę przyjęła. Tak Childebert I 554 r. naznaczył karę na tych, którzyby obrazów pogańskich bożyszcz nie chcieli poniszczyć (Pertz, Mon. Leg. t. I p. 1), na których zniszczeniu wtedy więcej zależało, aniżeli w dzisiejszych czasach na zachowaniu ich dla nauki. Podobne prawa wydawali także jego bracia i następcy. Również i dekrety synodalne zakazywały wszelkiego rodzaju pogańskich zabobonów (Cf. Synody w Orleans 541, Tours 567, Auxerre 578, Rheims 630, Chalons i Rouen 650), które jednakowoż nigdy tak daleko nie dochodziły, jak S. Amand, który od Dagoberta I wymógł dekret nawet opornych do chrztu ś. zmuszający. Owszém, dla ułatwienia wstępu do Kościoła, łagodzono często kanony. Jeżeli więc Prokop z Cezarei w swoich Pamiętnikach gockich (lib. II c. 25) opowiada, że chrześcjańscy Frankowie, którzy za Teodeberta, wnuka Klodoweusza, do Włoch wyruszyli, chłopców i dziewczęta Gotów na ofiarę zabijali, a ich ciała, jako pierwiastki wojny, do rzeki powrzucali, należy to rozumieć nie o chrześcjańskich Frankach, ale o pogańskich, którzy się pomiędzy nimi jeszcze znajdowali, mianowicie o pogańskich Alemanach, których Teodebert miał przy sobie, co się pokazuje z Agathiasza (historyka greckiego z VI w., w jego Hist, wojny gockiej), opowiadającego, że Frankowie, jako współwyznawcy, chrześcjańskim kościołom we Włoszech wielkie uszanowanie okazywali, kiedy, przeciwnie, pogańscy Alemannowie największych zniewag w świątyniach się dopuszczali. (Schrödl). X. F. S.
Franzelin Jan Chrzciciel, niemiec, jezuita, w kollegjum rzymskiém wykładał introdukcję biblijną i języki wschodnie, jako też przewodniczył dysputom filozoficznym; po upadku zaś o. Passaglia zajął w témże kollegjum katedrę dogmatyki (1857 r.). Napisał: Tractatus de Sacramentis in genere (1868 str. 308); Tractatus de SS. Eucharistiae Sacramento et Sacrificio (1868 str. 410); Tractatus de Verbo Incarnato (1869 str. 564); Tractatus de Deo trino secundum Personas (1869 s. 612); Tractatus de Deo uno secundum naturam (1870 s. 724); Tractatus de divina Traditione et S. Scriptura (1870 s. 644); razem 6 v. in-8 maj., drukiem Pro-