rozwoju poczucia obywatelskości w sferze nowoczesnych posiadaczów), — utrzymują się, prosperują i trwają wielkie rolne fortuny, latyfundya, dobra i wysoko kulturalnie zagospodarowane posiadłości folwarczne. Czasem tylko, wskutek jakiegoś przypadku, głośnego w sferach arystokratycznych skandalu, ogół dowiaduje się o wysokości zdumiewającej majątków pańskich.
Dola parobków zatrudnionych w folwarkach, gorzka jest, jak nigdzie zapewne na świecie, a przecież znośniejszą jest jeszcze, niż dola proletaryatu bezrolnego, nie posiadającego określonych zajęć. Ten odłam wydziedziczonych w Polsce siedzi na komornem w izbach-szkarlatynkach, tuląc się przy kominach i w zapieckach, na strychach i w stajniach chłopów posiadaczów, — zarobkuje najmem u zamożniejszych kilkunastomorgowych gospodarzy i chadza wewnątrz kraju z okolic jałowych, kieleckich, radomskich, piotrkowskich w «pszenne kraje» lubelskie podczas żniw «na bandos». Z tych to ludzi rekrutują się wychodźcy sezonowi «na Saxy». Czasami jakaś «niesumienna agitacya», jak głoszą pisma codzienne, wymiata pewną ilość tego pogłowia do Ameryki Południowej, albo do fabryk Północnej. Straszna dola owych sierot ojczyzny, których liczba wciąż się powiększa wskutek szybkiego rozradzania się biedy, — (działa tu znane na świecie prawo: im większa bieda, tem więcej dzieci), — przedstawiana była wielokrotnie w formach plastycznych przez pióra świetnych pisarzów — Bolesława Prusa, Adolfa Dygasińskiego, Władysława Reymonta. Marya Konopnicka dawno już ukazała narodowi groźną postać «Wolnego najmity». Lecz ani obrazy pisarzów, ani wołania poe-
Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/38
Ta strona została uwierzytelniona.