13. A oni rozdarłszy szaty, i włożywszy zaś ciężar na osły, wrócili się do miasta.
14. I pierwszy Judas z bracią wszedł do Józepha; (bo jeszcze był nie odszedł z miejsca), i wszyscy przed nim upadli pospołu na ziemię.
15. Którym on rzekł: Czemuście tak chcieli czynić? Izali nie wiecie, że mi niemasz podobnego w nauce wieszczbiarskiéj?
16. Któremu Judas: Cóż, pry, odpowiemy panu memu? albo co rzeczemy? albo czem sprawiedliwie zakładać? Bóg nalazł nieprawość sług twoich: otośmy wszyscy są niewolnikami pana mego, i my, i ten, u którego naleziono kubek.
17. Odpowiedział Józeph: Boże mię uchowaj, abych tak miał czynić: który ukradł kubek, ten niech będzie niewolnikiem moim: a wy odjedźcie wolni do ojca waszego.
18. I prząstąpiwszy bliżéj Judas, śmiele rzekł: Proszę, panie mój, niechaj przemówi niewolnik twój słowo w uszy twoje, a nie gniewaj się na sługę twego; tyś bowiem jest po Pharaonie.
19. Pan mój, spytałeś pierwéj sług twoich: Macie ojca albo brata? [1]
20. A myśmy odpowiedzieli tobie, panu memu: Mamy ojca starego, i chłopię małe, które się urodziło w starości jego: którego rodzony brat umarł: a tego samego matka ma, a ojciec go serdecznie miłuje.
21. I rzekłeś sługom twoim: Przywiedźcie go do mnie, a położę oczy moje nań.
22. Namieniliśmy panu memu: Nie może chłopię opuścić ojca swego; bo jeźli go opuści, umrze.
23. I rzekłeś sługom twoim: Jeźli nie przyjdzie brat wasz najmłodszy z wami, nie ujrzycie więcéj oblicza mojego. [2]
24. A tak, gdyśmy przyjechali do sługi twego, ojca naszego, powiedzieliśmy mu wszystko, co do nas pan mój mówił.
25. I rzekł ojciec nasz: Wróćcie się, a kupcie nam trochę pszenice.
26. Któremuśmy rzekli: Iść nie możemy: jeźli brat nasz najmłodszy pojedzie z nami, pojedziem pospołu: inaczéj, bez niego nie śmiemy widzieć oblicze męża.
27. Na co on odpowiedział: Wy wiecie, iż mi dwu parodziła żona moja.
28. Wyszedł jeden, i powiedzieliście: Zwierz go pożarł: i dotychmiast go niewidać.
29. Jeźli weźmiecie i tego, a stanie mu się co na drodze, doprowadzicie szędziwość moję z żałością do piekła. [3]
30. Przetóż jeźli wnidę do sługi twego, ojca naszego, a dziecięcia nie będzie; (ponieważ dusza jego zawisła na duszy tego),
31. A ujrzy, że go niemasz z nami, umrze: i doprowadzą słudzy twoi szędziwość jego z żałością do piekła.
32. Ja właśnie niech będę niewolnikiem twoim, którym go wziął na wiarę moję, i ślubiłem, mówiąc: Jeźlić go zasię nie przywiodę, będę winien grzechu przeciw ojcu memu po wszystek czas. [4]
33. Zostanę tedy sługą twoim za to dziecię na posłudze pana mego, a dziecię niech jedzie z bracią swą.
34. Nie mogę się bowiem wrócić do ojca mego bez dziecięcia, abych świadkiem żałości, która uciśnie ojca mego, nie był.
Nie mógł się dalej strzymać Józeph przed wielą przy nim stojących: przeto przykazał, aby wszyscy precz wyszli, a żaden obcy nie był przy poznaniu spółecznem.
2. I podniósł głos z płaczem: który słyszeli Egiptyanie i wszystek dom Pharaonów.
3. I rzekł braciéj swéj: Jamci jest Józeph: jeszczeli żyw ojciec mój? Nie mogli bracia odpowiedzieć, wielką bojaźnią przestraszeni.
4. Do których on rzekł łaskawie: Przystąpcie się do mnie! A gdy prystąpili blisko: Jamci jest, prawi, Józeph, brat wasz, któregoście przedali do Egiptu. [5]
5. Nie bójcie się, i niech się wam