Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0516

Ta strona została uwierzytelniona.


5.Oto i księżyc nie świeci, i gwiazdy nie są czyste przed oczyma jego.

6.Jako daleko więcéj człowiek, zgniłość, i syn człowieczy robak?


ROZDZIAŁ XXVI.
Job powiada, że Bóg nie potrzebuje żadnéj pomocy od człowieka, a ukazuje nieogarnioną moc jego, z skutków a spraw jego.

A odpowiadając Job, rzekł:

2.Czyimżeś pomocnikiem? aza nie słabego? i podpierasz ramię tego, który nie jest mocny?

3.Komuś dał radę? podobno onemu, który nie ma mądrości, a roztropność swą okazałeś wielką.

4.Jakoś chciał uczynić? aza nie onego, który ucznynił tchnienie.

5.Oto olbrzymowie wzdychają pod wodami i ci, którzy mieszkają z nimi.

6.Nagie jest piekło przed nim, i niemasz żadnéj nakrywki u zatracenia.

7.Który rozciąga północny kraj na próżnem miejscu, i zawiesza ziemię na niczem.

8.Który zawięzuje wody w obłokach swoich, aby zaraz nie wypadły nadół.

9.Który trzyma twarz stolice swéj, a rozciąga nad nią mgłę swoję.

10.Obtoczył granice wodom, aż się skończą światło i ciemności.

11.Słupy niebieskie trzęsą się i lękają się na kinienie jego.

12.Mocą jego nagle się morza zebrały, a roztropność jego poraziła hardego.

13.Duch jego przystroił niebiosa, a za sprawą ręki jego, wywiedzion jest wąż zawiły.

14.Oto, to po części mówiło się z dróg jego: a gdyżeśmy ledwie małą kroplę mowy jego słyszeli, któż będzie mógł patrzyć na grom wielkości jego?


ROZDZIAŁ XXVII.
Job przecię powiada się być i twierdzi sprawiedliwym, i odstąpić tego nigdy nie chce: a jako grzesznicy będą karani od Boga.

Przydał téż Job, wziąwszy przypowieść swą i rzekł:

2.Żywie Bóg, który odjął sąd mój, i Wszechmocny, który do gorzkości przywiódł duszę moję:

3.Że póki staje tchu we mnie, i ducha Bożego w nozdrzach moich:

4.Nie będą mówić usta moje nieprawość, ani język mój będzie rozmyślał kłamstwo.

5.Nie daj tego Boże, abych was miał za sprawiedliwe: aż ustanę, nie odstąpię od niewinności mojéj.

6.Usprawiedliwienia mego, któregom się jął trzymać, nie puszczę się; bo mię niewinuje serce moje we wszystkim żywocie moim.

7.Nieprzyjaciel mój niech będzie jako niezbożnik: a sprzeciwnik mój jako złośnik.

8.Co bowiem za nadzieja jest obłudnika, jeźli łakomie wydziera, a Bóg nie wybawia duszę jego.

9.Izali Bóg usłyszy wołanie jego, gdy nań przyjdzie ucisk?

10.Albo się będzie mógł w Wszechmocnym kochać i wzywać Boga na każdy czas?

11.Nauczę was przez rękę Bożą, co ma Wszechmocny, i nie zataję.

12.Oto wy wszyscy wiecie, a czemuż bez przyczyny mówicie próżne rzeczy?

13.Ta jest część człowieka niezbożnego u Boga, i dziedzictwo gwałtowników, które od Wszechmocnego wezmą.

14.Jeźli się rozmnożą synowie jego, pod mieczem będą: a wnukowie jego nie najedzą się chleba.

15.Którzy zostaną z niego, będą pogrzebieni w zatraceniu, a wdowy jego płakać nie będą.

16.Choćby nanosił śrebra jako ziemie, i szat nasprawował jako błota:

17.Nasprawujeć wprawdzie, ale sprawiedliwy obłóczyć się w nie będzie: a niewinny śrebro dzielić będzie.

18.Zbudował dom swój jako mól, i jako stróż kuczkę uczynił.

19.Bogaty gdy zaśnie, nic z sobą nie weźmie; otworzy oczy swe, a nic nie najdzie. [1]

20.Ujmie go niedostatek jako woda, w nocy przypadnie nań burza.

21.Pochwyci go wiatr parzący i zniesie: i jako wicher porwie go z miejsca swego.

22.I spuści nań i nie przepuści: z ręki jego uciekając uciekać będzie.

23.Sciśnie nad nim ręce swoje, i będzie kszykał nad nim, patrząc na miejsce jego.


  1. Psal. 48, 18.