3. Samem tłoczył prasę, a z narodów niemasz męża zemną: tłoczyłem je w zapalczywości mojéj i podeptałem je w gniewie moim, i pryskała krew ich na szaty moje, i spluskałem wszystkie odzienia moje.
4. Bo dzień pomsty w sercu mojem, rok odkupienia mego przyszedł.
5. Oględowałem się, a nie było pomocnika; szukałem, a nie było, ktoby ratował: i zbawiło mię ramię moje, a rozgniewanie moje to mię wspomogło.
6. I podeptałem narody w zapalczywości mojéj i upoiłem je w rozgniewaniu mojem i zrzuciłem moc ich na ziemię.
7. Miłosierdzia Pańskie wspominać będę, chwałę Pańską za wszystko, co nam Pan oddał, i za mnóstwo dobra domowi Izraelowemu, które im dał według łaskawości swéj a według wielkości miłosierdzia swego.
8. I rzekł: Wszakże jednak lud to mój, synowie nie przący się: i stał się im zbawicielem.
9. W każdym ucisku ich nie był uciśniony, i Aniół oblicza jego zbawił je: w miłości swéj i w łaskawości swéj on je odkupił i nosił je i podwyższył je po wszystkie dni wieku.
10. Ale oni ku gniewu pobudzili i utrapili Ducha Świętego jego, i obrócił się im w nieprzyjaciela i sam je zwojował. [1]
11. I wspomniał na dni wieku Mojżeszowego i ludu swego: Gdzie jest, który je wywiódł z morza, z pasterzmi trzody swojéj? gdzie jest, który położył w pośrodku jego Ducha, Świętego swego? [2]
12. Który wywiódł za prawicę Mojżesza ramieniem majestatu swego, który przeciął wody przed nimi, aby sobie uczynił imię wieczne?
13. Który je wywiódł przez głębokości, jako konia w puszczy nie szwankującego?
14. Jako bydlę na polu stępujące. Duch Pański był przewodnikiem jego: takeś przywiódł lud twój, abyś sobie uczynił imię sławne.
15. Pojrzyj z nieba a obacz z mieszkania twego świętego i chwały twojéj. Gdzie jest żarliwość twoja i moc twoja, mnóstwo wnętrzności twoich i litości twoich? zahamowały się odemnie. [3]
16. Boś ty ojciec nasz, a Abraham o nas nie wiedział, i Izrael nie znał nas: tyś, Panie, ojciec nasz, odkupiciel nasz, od wieku imię twoje.
17. Czemuś nam, Panie, dopuścił błądzić z dróg twoich? zatwardziłeś serce nasze, abyśmy się ciebie nie bali? nawróć się dla sług twoich, dla pokolenia dziedzictwa twego.
18. Jako nie posiedli lud twój święty: nieprzyjaciele nasi podeptali świątnicę twoję.
19. Staliśmy się jako na początku, gdyś nie panował nad nami, ani wzywano imienia twego nad nami.
Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił: od oblicza twego góry by spłynęły.
2. Jako wypalenie ognia uschłyby, wodyby gorzały ogniem, aby znajome było imię twoje nieprzyjaciołom twoim: od oblicza twego trwożyłyby się narody.
3. Gdy uczynisz dziwy, nie wytrwamy: stąpiłeś, a od oblicza twego spłynęły.
4. Od wieku nie słychali, ani do uszu ich doszło: oko nie widziało, Boże, bez ciebie, coś nagotował oczekawającym ciebie. [4]
5. Zabieżałeś weselącemu się a czyniącemu sprawiedliwość: na drogach twoich będą cię wspominać. Otoś się ty rozgniewał, i zgrzeszyliśmy, w nicheśmy zawsze trwali: a będziem zbawieni.
6. I staliśmy się jako nieczysty wszyscy my, a jako szmat miesięcznéj niewiasty wszystkie sprawiedliwości nasze: i opadaliśmy wszyscy jako liście, a nieprawości nasze jako wiatr zniosły nas.
7. Niemasz, ktoby wzywał imienia twego, ktoby powstał i trzymał ciebie: zakryłeś twarz twoję od nas i roztrąciłeś nas w ręce nieprawości naszéj.
8. A teraz, Panie, tyś jest ojciec nasz, a myśmy błoto: i tyś twórca nasz, a dzieło rąk twoich wszyscy my.
9. Nie gniewaj się, Panie, bardzo,