11. Który odpowiadając, rzekł im: Eliaszci przyszedłszy pierwéj, naprawi wszystko, a jako jest napisano o Synu człowieczym, aby wiele ucierpiał i wzgardzony był. [1]
12. Ale wam powiadam, że przyszedł i Eliasz, (i uczynili mu cokolwiek chcieli), jako o nim jest napisano. [2]
13. A gdy przyszedł do swych uczniów, ujrzał wielką rzeszą około nich i Doktory gadające się z nimi.
14. A wnet ujrzawszy Jezusa wszystek lud, zdumiał się, i polękali się, a przybieżawszy, witali go.
15. I pytał ich: O co się gadacie między sobą?
16. A odpowiadając jeden z rzeszy, rzekł: Nauczycielu! przywiodłem do ciebie syna mego, który ma ducha niemego. [3]
17. Który gdzieżkolwiek go napadnie, tłucze go, i ślini się i zgrzyta zębami a schnie; i mówiłem uczniom twoim, aby go wyrzucili, a nie mogli.
18. Który odpowiadając im, rzekł: O narodzie niewierny! dokądże przy was będę? dokądże was cierpieć będę? przynieście go do mnie.
19. I przynieśli go. A gdy go ujrzał, natychmiast go duch jął targać: a upadłszy na ziemię, przewracał się, śliniąc się.
20. I spytał ojca jego: Jako dawny czas jest, jako się mu to przydało? A on powiedział: Z dzieciństwa.
21. I często miotał go w ogień i w wodę, aby go stracił; ale możeszli co, ratuj nas, zlitowawszy się nad nami.
22. A Jezus rzekł mu: Jeźli wierzyć możesz, wszystko jest podobno wierzącemu.
23. A natychmiast zawoławszy ojciec dziecięcia, ze łzami rzekł: Wierzę, Panie! ratuj niedowiarstwa mego.
24. A widząe Jezus, iż się rzesza zbiegała, zagroził duchowi nieczystemu, mówiąc mu: Głuchy i niemy duchu! Ja tobie rozkazuję, wynidź z niego, a nie wchodź więcej weń.
25. A zawoławszy i bardzo go stargawszy, wyszedł z niego; i stał się jako umarły, tak, że ich wiele mówiło, iż umarł.
26. A Jezus ująwszy rękę jego, podniósł go, i wstał.
27. A gdy wszedł do domu, uczniowie jego pytali go osobno: Czemużeśmy go my wyrzucić nie mogli?
28. I rzekł im: Ten rodzaj żadnym sposobem wyniść nie może, jedno za modlitwą i postem.
29. I wyszedłszy ztamtąd, przeszli przez Galileą, a nie chciał, aby kto wiedział. [4]
30. A nauczał ucznie swe i mówił im: Iż Syn człowieczy będzie wydan w ręce ludzkie, i zabiją go, a zabity wstanie dnia trzeciego.
31. Lecz oni słowa nie zrozumieli, a bali się go spytać.
32. I przyszli do Kapharnaum. Którzy gdy w domu byli, pytał ich: Coście w drodze rozmawiali?
33. Lecz oni milczeli; albowiem w drodze z sobą rozmawiali, ktoby z nich był większy. [5]
34. A siedząc wezwał dwunaście i rzekł im: Jeźli kto chce być pierwszym, będzie ze wszech ostatecznym i sługą wszystkich.
35. I wziąwszy dzieciątko, postawił je wpośród ich, które gdy obłapił, rzekł im:
36. Któżkolwiek jedno z takowych dziateczek przyjmie w imię moje, mnie przyjmuje, a ktokolwiek mnie przyjmuje, nie mnie przyjmuje, ale tego, który mię posłał.
37. Odpowiedział mu Jan, mówiąc: Nauczycielu! widzieliśmy niektórego w imię twoje czarty wyrzucającego, który nie chodzi za nami, i zakazaliśmy mu. [6]
38. A Jezus rzekł: Nie zakazujcie mu; albowiem żaden nie jest, któryby czynił cuda w imię moje, a mógłby prędko źle mówić o mnie. [7]
39. Bo kto nie jest przeciwko wam, za wami jest.
40. Albowiem ktobykolwiek wam dał ku piciu kubek wody w imię moje, iżeście Chrystusowi, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swéj zapłaty. [8]
41. A ktobykolwiek zgorszył jednego z tych maluczkich wierzących w mię, lepiéjby mu, iżby był uwiązan