15. Nie proszę, abyś je zjął z świata, ale żebyś je zachował ode złego.
16. Nie sąć z świata, jako i Ja nie jestem z świata.
17. Poświęć je w prawdzie, mowa twoja jest prawda.
18. Jakoś ty mię posłał na świat, i Jam je posłał na świat.
19. A za nie Ja poświęcam samego siebie, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.
20. A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez słowo ich uwierzą w mię,
21. Aby wszyscy byli jedno, jako ty Ojcze! we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby uwierzył świat, iżeś ty mię posłał.
22. A Ja chwałę którąś mnie dał, dałem im, aby byli jedno, jako i my jedno jesteśmy.
23. Ja w nich, a ty we mnie, aby byli doskonałymi w jedno, a iżby poznał świat, żeś ty mię posłał, i umiłowałeś je, jakoś i mię umiłował.
24. Ojcze! któreś mi dał, chcę, aby gdziem Ja jest, i oni byli zemną, aby oglądali chwałę moję, którąś mi dał; albowiemeś mię umiłował przed założeniem świata.
25. Ojcze sprawiedliwy! świat cię nie poznał, a Jam ciebie poznał, i ci, co poznali, żeś ty mię posłał.
26. I oznajmiłem im imię twoje i oznajmię, aby miłość, którąś mię umiłował, w nich była, a Ja w nich.
To wyrzekłszy Jezus, wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron, kędy był ogród: do którego on wszedł i uczniowie jego. [1]
2. A wiedział i Judasz, który go wydawał, miejsce, iż się tam często schadzał Jezus z uczniami swoimi.
3. Judasz tedy wziąwszy rotę i od najwyższych kapłanów i Pharyzeuszów służebniki, przyszedł tam z latarniami i z pochodniami i z broniami. [2]
4. A tak Jezus wiedząc wszystko, co nań przyjść miało, wyszedł i rzekł im: Kogo szukacie?
5. Odpowiedzieli mu: Jezusa Nazareńskiego. Rzekł im Jezus: Jam jest. A z nimi téż stał Judasz, który go wydawał.
6. Skoro im tedy rzekł: Jam jest, poszli nazad i padli na ziemię.
7. Spytał ich tedy zasię: Kogo szukacie? A oni powiedzieli: Jezusa Nazareńskiego.
8. Odpowiedział Jezus; Powiedziałem wam, iżem Ja jest. Jeźli tedy mię szukacie, dopuśćcie tym odejść,
9. Aby się wypełniła mowa, którą wyrzekł: Iż, któreś mi dał, żadnegom z nich nie stracił.
10. Symon tedy Piotr mając kord, dobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i uciął prawe ucho jego. A słudze było imię Malchus.
11. Rzekł tedy Jezus Piotrowi: Włóż twój kord w pochwę. Kielicha, który mi dał Ojciec, pić go nie będę?
12. Rota tedy i rotmistrz i służebnicy Żydowscy poimali Jezusa i związali go.
13. I przywiedli go najprzód do Annasza; bo był świekier Kaiphaszów, który był najwyższym kapłanem roku onego. [3]
14. A Kaiphasz był, który był radę dał Żydom: Że pożyteczno jest, aby jeden człowiek umarł za lud.
15. I szedł za Jezusem Symon Piotr i drugi uczeń. A ten uczeń był znajomy najwyższemu kapłanowi i wszedł z Jezusem do dworu najwyższego kapłana.
16. A Piotr stał u drzwi na dworze. Wyszedł tedy drugi uczeń, który był znajomy najwyższemu kapłanowi, i rzekł odźwiernéj i wprowadził Piotra. [4]
17. Rzekła tedy Piotrowi służebnica odźwierna: Zaliś i ty nie jest z uczniów człowieka tego? On powiedział: Nie jestem.
18. I stała czeladź i służebnicy u węgla; bo zimno było, i grzali się: a był z nimi i Piotr, stojąc i grzejąc się.
19. Tedy najwyższy kapłan spytał Jezusa o jego uczniach i o nauce jego.
20. Odpowiedział mu Jezus: Jam