Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/217

Ta strona została skorygowana.

mujcie[1]“ Do siebie on je zastósował, i wyznał to przede mną. Takiém upomnieniem ugruntowany w dobrém i świętém przedsięwzięciu, zgadzającém się z czystemi jego obyczajami, któremi od dawna już bardzo różnił się ode mnie, połączył się ze mną w moim zamiarze od razu, bez namysłu i pomieszania. Spiesznie przychodzimy do méj matki, mówimy jéj o tém zdarzeniu, ona się cieszy, opowiadamy szczegóły jak się stało, unosi się radością, tryumfuje i błogosławi tobie „który możesz daleko obficiéj uczynić dla nas to, o co prosimy albo rozumiemy[2];“ bo widziała żeś daleko więcéj uczynił ze mnie dla niéj, niźli to, o co ona cię z płaczem i westchnieniem nieustannie prosiła. Tak zupełnie nawróciłeś mnie do siebie, żem ani żony nie szukał, i wszelkiéj znikoméj zrzekłem się w świecie nadziei, stojąc już bespiecznie na téj linii wiary, na któréj twoje objawienie przed tak wielu laty mnie stojącego matce mojéj pokazało[3]. „A płacz jéj odmieniłeś w wesele[4],“ daleko hojniéj niżeli się spodziewała, milsze nierównie i czystsze nad owo, którego z wnuków z ciała mojego zrodzonych oczekiwała.


  1. Rzym. 14, 1
  2. Effes. 3, 20. —
  3. Tu namienia Augustyn o owym śnie w księdze trzeciéj rozdz. XI skréślonym, który miała ś. Monika o jego nawróceniu.
  4. Ps. 29, 12.