Szablon:Tekst na dziś/30 maja
Na drogach duszy — Gustav Vigeland
Stanisław Przybyszewski
Człowiek nie ma już siły, okiełznać strachu i rozpaczy, przestaje się bronić przeciw upiorom, co mu dom cały zapełniają. Wydobywa ze strychu starą, zapomnianą biblią, wgłębia, wżera się w słowo boże, przekręca je, nicuje, traci sens słowa, stara się opamiętać, płonie jeszcze w mózgu drobna iskierka rozumu, że to wszystko szaleństwo — ale to za późno. I przeszukuje serce w najskrytszej fałdeczce, raz jeszcze przeżywa życie w każdej sekundzie, raz jeszcze przeżuwa każdą myśl, a strach i rozpacz pną się coraz wyżej, zapierają oddech, stłaczają z mózgu każde inne uczucie: grzech, wszędzie grzech, ohydny, wstrętny grzech w każdej myśli, każdym czynie, a co grzechem nie było, przetwarza błędny mózg na grzech i ohydę.