[323]SZALONY CHŁOPIEC.
Hej!... ty cieniu z lilią biała
Czego chcesz ode mnie?
Czego krwawisz pierś zbolałą
I wzdychasz daremnie?...
Czy ci niedość moich nocy
Mózgowych pożarów?
Na co mojej krwi sierocej
Do twoich pucharów?...
Niepatrz na mnie o!... tem okiem!
Precz z szatą godową!...
Bo jak cisnę trupią głową
Padniesz snem głębokim!
Jak pies wyłem na łańcuchu
W białej zimnej budzie
I poznałem w moim duchu
Poznałem co ludzie!
Tam pląsałem tańcem znanym
Bez smutku ni strachu,
Nucąc z dziecki[e]m mordowanem
I kotem na dachu…
[324]
Szukam w lasach, szukam w trawie
Perły co zgubiłem –
Starzec spotkał mnie na jawie
Z licem jasnem, miłem
Czego szukasz? szukam serca!...
Com zgubił śród łąk kobierca...
Oj! nieznajdziesz z własnej winy,
Aż w piersi u twej dziewczyny –
Precz! Precz! nawet cieniu cienia!
Rzucam trupią głowę,
Już cię nowiu blask przemienia
W paprocie majowe!