Sztuka kochania (Owidiusz)/Druga księga/V
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sztuka kochania |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze IGNIS |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Julian Ejsmond |
Tytuł orygin. | Ars amatoria lub Ars amandi |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron | |
Posłuchaj całej Drugiej Księgi
czytają aktorzy ze Studia Aktorskiej Interpretacji Literatury | |
Galeria grafik w Wikimedia Commons |
V
Nie mam zamiaru bogaczom
wykładać sztuki kochania.
Nie potrzebuje mych nauk
ten, który ma coś do dania.
Zawsze, gdy zajdzie konieczność,
może dać rzecz jaką drogą,
obfitsze niż ja posiada
środki, które uwieść mogą.
Jestem poetą ubogich,
ponieważ będąc ubogim
kochałem, ach i gorzałem
ogniem namiętności srogim.
Nie mając innych funduszów
za kochanek moich wdzięki,
dawałem jako zapłatę
me najpiękniejsze piosenki.
Niezamożny ograniczyć
musi swoje postulaty.
Cierpi wiele rzeczy, których
nie zna kochanek bogaty.
Gdy raz w gniewie potargałem
mojej lubej włosy — pomnę,
jakie z tego miałem smutki
i jakie koszty ogromne.
Utrzymywała bezczelna,
że strój jej został rozdarty...
Niźli się kłócić z kobietą —
łatwiej zwalczać dzikie Party...