Sztuka kochania (Owidiusz)/Księga trzecia/II
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sztuka kochania |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze IGNIS |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Julian Ejsmond |
Tytuł orygin. | Ars amatoria lub Ars amandi |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron | |
Posłuchaj całej Księgi trzeciej
czytają aktorzy ze Studia Aktorskiej Interpretacji Literatury | |
Galeria grafik w Wikimedia Commons |
II
Nie dla najcnotliwszych dziewic
prowadzę moje wykłady.
Niech zwolenniczkom miłostek
służą te praktyczne rady.
Płeć piękna miłosne sprawy
zwykle bierze bardziej serjo
od płci brzydkiej... Wszelki zawód
kończy się u niej histerją.
Tezeusz rzucił Ariadnę.
Jazon pojął żony dwie aż.
Powodem śmierci Dydony
stał się „pobożny“ Eneasz.
Nieszczęsne!... Chcę wam odsłonić
przyczyny waszej zagłady.
Obce, nieznane wam były
sztuki miłosnej zasady.
Kres waszym wszelkim nieszczęściom
położą moje wykłady.
Słodka Wenus mi wydała
w tym względzie ważne rozkazy.
Niechże wam one jaśnieją
w życiu — jako drogowskazy.
Wenus rzekła: „Cóż ci biedne
białegłowy zawiniły,
że oddajesz na łup mężów
bezbronny ich rodzaj miły.
Poświęć im pieśń trzecią, skoro
dwie pierwsze mężom śpiewały.
Homer wpierw ganił Helenę.
Potem — śpiewał jej pochwały.
Nie pragnąc kobiet obrazić,
nie będziesz się, sądzę, wzdragać —
Wiesz dobrze, że mają prawo
od ciebie tego wymagać.“
Skończyła. Do mojej dłoni
dała gałązkę mirtową.
Zacząłem śpiewać w natchnieniu.
Wieszczem było każde słowo.