Sztuka kochania (Owidiusz)/Księga trzecia/XXV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sztuka kochania |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze IGNIS |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Julian Ejsmond |
Tytuł orygin. | Ars amatoria lub Ars amandi |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron | |
Posłuchaj całej Księgi trzeciej
czytają aktorzy ze Studia Aktorskiej Interpretacji Literatury | |
Galeria grafik w Wikimedia Commons |
XXV
Radość bez niebezpieczeństwa
traci swe największe wdzięki.
Choć wolną jesteś jak Tais
twórz nieistniejące lęki.
Luby mógłby wchodzić drzwiami?
Każ, niechaj przez okno włazi.
Niechaj na Ciebie spojrzawszy
strachem twoim się przerazi.
Z krzykiem: „Jesteście zgubieni!“
niech wpadnie sprytna służąca.
Wówczas bladego młodzieńca
ukryj w szafie, cała drżąca...
Ale po tych niepokojach
otwórz mu słodkie ramiona...
Niech odurzy go, upoi
rozkosz niczym niezmącona...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Owidiusz i tłumacza: Julian Ejsmond.