Sztuka kochania (Owidiusz)/Pierwsza księga/III

<<< Dane tekstu >>>
Autor Owidiusz
Tytuł Sztuka kochania
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze IGNIS
Data wyd. 1922
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Julian Ejsmond
Tytuł orygin. Ars amatoria lub Ars amandi
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Posłuchaj całej Pierwszej Księgi
czytają aktorzy ze
Studia Aktorskiej Interpretacji Literatury
Galeria grafik w Wikimedia Commons Galeria grafik w Wikimedia Commons

III

Gdy od więzów jesteś wolny,
korzystaj z pomyślnej chwili,
wybierając tę, czar której
całe życie twe umili.
 
Wiedz, że owa piękność słodka
nie zstąpi ku tobie z nieba
na lekkich wiaterku skrzydłach...
Znaleść ją na ziemi trzeba.

Myśliwiec wie, kędy w sidła
szybkiego jelenia złowi,
wie, gdzie może stawić czoło
okrutnemu odyńcowi...
 
Ptasznik zaś — w jakich zaroślach
zastawić ma lep na ptaki...
Rybak — w jakiej wodzie chwytać
karpie, liny i szczupaki...


Ty, co kobiecej piękności
szukasz wśród ziemskich padołów,
naucz się znajdować miejsca,
gdzie obfity będzie połów...
 
Nie potrzebujesz w tym celu
podróżować po mórz fali —
nie potrzebujesz twej lubej
szukać w lazurowej dali.
 
Perseusz niech Andromedę
sprowadza z Indji spalonej —
Pasterz Frygijski niech w Grecji
szuka kochanki i żony.
 
Sam Rzym tyle pięknych kobiet
w swoich starych murach mieści
iż — rzec można bez przesady —
jest to w świecie raj niewieści.
 
Ile jagód ma Methymna,
morze — ryb, Gargara — kłosów,
ile ptasząt w głębi lasów,
ile gwiazd jest wśród niebiosów,


tak są liczne w naszym mieście
młode a cudne dziewice...
Niedarmo w nim słodka Wenus
obrała swoją stolicę...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Owidiusz i tłumacza: Julian Ejsmond.