Sztuka u Słowian, szczególnie w Polsce i Litwie przedchrześcijańskiéj/III

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Sztuka u Słowian, szczególnie w Polsce i Litwie przedchrześcijańskiéj
Wydawca Wydawnictwa drukarni A. H. Kirkora i sp.
Data wyd. 1860
Miejsce wyd. Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
III. SŁOWIANIE.

Starsze dzieje ludów Słowiańskiego szczepu niedosyć są dotąd rozjaśnione, by nam dopomódz mogły do klassyfikacyi i wytłómaczenia charakteru zabytków sztuki, znajdowanych na ogromnéj przestrzeni zajmowanéj przez plemie nasze. Nie tak dawno jeszcze Słowianie uważani byli za najmłódszych w Europie przybyszów, a dotąd fatalnym jakimś losem, jak znaczną część ziem i ludów przywłaszczają sobie obcy (Germanie), tak i przeszłość Słowiańską pożerają dzieje innych plemion, z któremi nas nieświadomość zjednoczyła.
Szukać więc potrzeba historyi dawnéj Słowian wśród dziejów na pozór nam obcych, i dośledzać co błąd, uprzedzenie lub umyślna złość nam wydarła. Na téj drodze uczyniono już wiele: wspomnimy tylko Szafarzyka, prace u Czechów, Lelewela i Maciejowskiego u nas; lecz po tych, po odgrzebaniu gruzów i pozbyciu się naukowych przesądów, pozostało jeszcze dość dla następców.
W zabytkach sztuki znajdowanych na ziemi Słowian i wdawnych ich siedzibach, już się niejako czytać dają epoki główne przedhistorycznéj ich przeszłości, chociaż granic tych epok ściśléj oznaczyć niepodobna. Wielka jest różnica między grobowcem z wieku kamieni, a mogiłą z epoki żelaza, z ostatnich czasów, przed samém Chrześcijaństwa przyjęciem; między bronzem, z którego wyrabiano noże ofiarne, a naszyjnikiem zwiniętym w sploty, lub spięciem do najbliższych odnoszącém się lat, przy którém ze zdumieniem, często obok urny pełnéj popiołów, już się i krzyżyk znaleźć może, użyty nie w znaczeniu godła Chrześcijan, ale jako amulet, jako znamie bóstwa sąsiedniego ludu. Rozbiór pomników sztuki, który tu zamierzamy, okaże różnice i następstwo po sobie zabytków naszéj ziemi, dotąd nierozklassykowanych należycie przez nikogo. Tu następnie napomknąć jeszcze musimy o głównych w dziejach Słowiańszczyzny wypadkach, mogących pokierować w badaniu charakteru pomników sztuki w najrozciąglejszém jéj znaczeniu.
W ósmym już wieku przed Chrystusem znajdujemy u Greków wiadomość o ziemiach Słowiańskich, przez które po bursztyn jadący kupcy przechodzić musieli; w szóstym wieku zdaje się, że i płody tych ziem i ich mieszkańcy dobrze Grekom byli znajomi. W piątym Herodot podaje już szczegółowe, i choć na opowiadaniach wędrowników oparte, wszakże bliższe prawdy wiadomości o Skytach zamieszkujących część Słowiańszczyzny. Pobyt jego w osadach Greckich nad Pontem, podał mu sposobność zaczerpnięcia od Greków tutéjszych wieści o ludach z któremi mieli ciągłe stosunki. Wpływ Grecyi i jéj kunsztów na ówcześnych mieszkańców Słowiańszczyzny, daje się wykazać jak to niżéj dowiedziemy, zabytkami odkopywanemi dziś, nietylko w krajach sąsiednich morzu Czarnemu, na Ukrainie, na Podolu, gdzie się trafiają naczynia i sprzęty, wyraźnie nacechowane pochodzeniem Helleńskiém, ale i w ziemiach Nadbałtyckich.
W czwartym wieku, wielki napływ Keltów od zachodu cisnących się na wschód, czyli być może przyczyną powinowactwa pomników Litewskich z Druidyckiémi? o tém wątpimy wielce: raz, że napady Keltów niedosięgły nigdy podobno Słowiańszczyzny Przedkarpackiéj, — powtóre, że starożytne zabytki, do Keltyckich podobne i widoczne z niemi mające pokrewieństwo, starsze są od téj epoki i sięgają czasów, w których plemie Keltów szerzéj rozsiedlone po Europie, całą ją swym wpływem przesiękło.
Około piérwszych lat ery nowéj, zjawiają się w Słowiańszczyźnie włóczęgi Skandynawskie, i na północno-wschodnie jéj ziemie przeważny wpływ wywierać poczynają, widny w pomnikach i podaniach religijnych, między innemi naprzykład w obchodzie Kupały, zapożyczonéj od rocznicy Balderowskiego święta.
Około tegoż czasu stosunki Słowian z Rzymem, stają się coraz częstsze i zbliżają kraje te ku państwu władającemu światem, tak, że od zachodu i zachodo-południa, wiara i obyczaj Rzymski, daje się wyśledzić u Słowian w obrzędach pogrzebowych, w czći bóztw, pojęciach o nich i materyalném ich przedstawieniu.
W sto lat po Chrystusie, Tacyt, malując świat Germański, zapoznaje nas z ówcześnemi Wenedami i niewyróżniając Słowian, już ich wszakże wskazuje.
Słowianie prą się ku zachodowi; Goci cofają się przed naciskiem plemion Wenedyjskich; Słowianie zajmują wybrzeża Odry i opuszczone brzegi morza Baltyckiego (II. i III. wiek); Rzymianie stykają się coraz częściéj, coraz mniéj przyjaźnie, z tymi, którzy zdają się czekać tylko przybycia Hunnów, by z nimi razem, runąć na państwo Rzymskie.
Przyjście Hunnów w czwartym wieku, sojusz ze Słowianami, uczęstnictwo ich w napadach na państwo Teodozyuszowe; stanowią nowy okres w pierwotnych dziejach naszych. Od piątego do siódmego wieku, plemiona Słowiańskie odbywają wędrówki, które o ostateczném ich osiedleniu rozstrzygnąć mają; w dziewiątym i dziesiątym, światło wiary Chrześcijańskiej, pada nareszcie na tę budowę i do nowego powołuje ją życia.
Z pielgrzymek, sąsiedztwa i wojen w ciągu wieków, pozostały widome ślady w zabytkach, jakie nam przekazała starożytność; — biją znich piętna Keltyckie, Greckie, Skandynawskie, Rzymskie i Germańskie z kolei; ale to wszystko przyswojone, złączone, stanowi nowy, odrębny, właściwy pierwiastek.
Niedziw, że nieraz dobyte z ziemi starożytności nasze, dziwnie przypominają znajdowane na drugim końcu Europy, że i w bóztwach i w sprzętach Słowian, znać ich stosunki z Grecyą, z Rzymem, ze Skandynawami; ślady to tylko, że Słowiańszczyzna umiejętnie przyswajała sobie i zdobywała na korzyść własną żywot ludów z któremi się stykała.
Na ziemi, przez którą przewędrowało tyle ludów, plemion tyle, każdy musiał rzucić jakąś po sobie pamiątkę: wojownicy miecze i zbroje, kapłani bóztwa, niewiasty pierścienie — po jednych pieśń została, po drugich kamień grobowy, a każda epoka i ruch wyryły się na tym smentarzysku przeszłości.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.