Tako rzecze Zaratustra/O czystości
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O czystości |
Pochodzenie | Tako rzecze Zaratustra |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „Ignis” S. A. |
Wydanie | nowe |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Toruń, Warszawa, Siedlce |
Tłumacz | Wacław Berent |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Całe Mowy... Cały tekst |
Indeks stron |
O CZYSTOŚCI
Ukochałem las. Ciężko żyć po miastach: za dużo tam ludzi jurnych.
Czyż nie lepiej wpaść w ręce zbrodniarza, niźli w marzenia lubieżnej kobiety!
Patrzcież mi na tych mężczyzn! — wszak ich oczy mówią wyraźnie — nie znają oni nic lepszego na świecie nad wylegiwanie się z kobietą.
Namuł osadził się na dnie tych dusz; biada, gdy ten namuł ducha jeszcze posiada!
Obyście byli przynajmniej jako zwierzęta doskonali! Lecz udziałem zwierzęcia jest niewinność.
Radzęż ja wam, abyście zabili w sobie zmysły? Ja wam doradzam zmysłów niewinność!
Czystota jest u niektórych cnotą, lecz u wielu nieomal występkiem.
Ci uprawiają powściągliwość: jednakże ta suka zmysłowość przeziera zawistnie ze wszystkiego, co czynią.
Nawet na wyżyny ich cnoty, nawet w chłód ducha wlecze się ten potwór wraz ze swym niepokojem.
Jak się ta suka zmysłowość przymilać potrafi, żebrząc o źdźbło ducha, gdy jej kawała mięsa odmówią!
Lubujecie się w tragedjach, oraz we wszystkiem, co serce rozdziera? Jam jest jednak pełen niewiary do tej suki waszej.
Macie mi za okrutne wejrzenie, i spoglądacie pochutnie w stronę cierpiących. Czy tu lubieżność wasza nie zamaskowała się aby, przezwawszy się uprzednio litością?
I tę przypowieść daję wam jeszcze: niejeden, co djabła z siebie wypędzić pragnął, sam przytem w świnię wstąpił.
Dla kogo powściągliwość jest zbyt ciężkiem brzemieniem, temu odradzać ją należy: aby się dlań nie stała drogą do piekła, do namułu i rui dusznej.
Mówięż ja może o sprawach brudnych? Nie jest to jeszcze dla mnie rzeczą najgorszą.
Bo nie wówczas, gdy prawda jest brudna, lecz gdy jest płytka, niechętnie zanurza się badacz w jej wody.
Zaprawdę, bywają czyści z natury swej: ci są łagodniejszego serca, śmieją się chętniej i częściej, niż wy.
Ci śmieją się także pytając: „czemże jest ta czystość i niewinność moja?
„Czyż ona nie jest głupstwem? Lecz to głupstwo przyszło oto do nas, nie zaś my do niego.
„Daliśmy gościowi temu przytułek i serce: i oto zamieszkał u nas, — niechże pozostaje, póki zechce!“
Tako rzecze Zaratustra.