Tako rzecze Zaratustra/O miłości bliźniego
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O miłości bliźniego |
Pochodzenie | Tako rzecze Zaratustra |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „Ignis” S. A. |
Wydanie | nowe |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Toruń, Warszawa, Siedlce |
Tłumacz | Wacław Berent |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Całe Mowy... Cały tekst |
Indeks stron |
O MIŁOŚCI BLIŹNIEGO
Tłoczycie się koło bliźnich i macie piękne słowa na to. Ja zaś powiadam wam: to wasze ukochanie bliźnich jest złem umiłowaniem samego siebie.
Pierzchacie ku bliźnim przed samymi sobą i pragniecie cnotę z tego uczynić: przezieram nawskróś tę bezlicowość waszą.
Starsze jest ty, niźli ja, nadto ty uświęcone już zostało, ja zaś czeka wciąż jeszcze na uświęcenie: i oto garnie się człowiek ku bliźniemu.
Wzywałżbym ja was ku miłości bliźniego? Wolę stokroć podmawiać was ku ucieczce od najbliższych i umiłowaniu najdalszych!
Ponad umiłowaniem najbliższych stoi miłość ku najdalszym i przyszłym; a bardziej jeszcze, niźli umiłowanie człowieka, waży mi ukochanie rzeczy i zwidów.
Zwid, co przed tobą majaczy, o bracie mój, jest stokroć piękniejszy od ciebie; czemu ty ciała i krwi swojej jemu nie oddasz? Lecz ty oto lękasz się widma tego i pierzchasz ku bliźniemu.
Z samymi sobą podołać nie zdołacie, siebie niedość umiłowawszy, i oto pragniecie zwieść bliźniego ku ukochaniu was i ozłocić siebie tem jego zbałamuceniem.
Pragnąłbym, abyście wreszcie ścierpieć nie mogli żadnych bliźnich ani ich sąsiadów, wonczas musielibyście we wnętrzu swem stworzyć przyjaciela dla się i jego serce pałające.
Zapraszacie sobie świadka, ilekroć dobrze o sobie mówić pragniecie; a gdyście go podeszli i zwiedli ku temu, że dobrze o was sądzi, mniemacie i wy dobrze o sobie.
Kłamie nietylko ten, kto wbrew własnej wiedzy mówi, czyni to stokrotniej, kto przeciw swej niewiedzy głosi. Lecz tak głosicie o sobie w stosunkach z ludźmi i tak okłamujecie sobą sąsiada.
Rzecze sowizdrzał: „stosunki z ludźmi psują charakter, zwłaszcza gdy się go wcale nie posiada“.
Jeden idzie do bliźniego, ponieważ siebie szuka; drugi, ponieważ siebie zatracić pragnie. Zła miłość wasza ku sobie czyni wam samotność więzieniem.
Dalsi to płacą za waszą miłość ku bliższym; gdzie bodaj pięciu z was znajdzie się w gromadzie, tam szósty umrzeć musi.
Nie lubię was, ani uczt waszych: zbyt wiciu aktorów zastawałem przy nich i zbyt wielu widzów o zachowaniu aktorskiem.
Nic bliźniego więc wskazuję ja wam, lecz przyjaciela. Przyjaciel niech wam będzie ucztą tej ziemi i przeczuciem nadczłowieka.
Pouczam was o przyjacielu i jego sercu rozlewnem. Należy jednak umieć być gąbką, jeśli się przez serce wezbrane kochanym być pragnie.
Pouczam was o przyjacielu, w którym świat skończony na was czeka: czara dobra wszelakiego, — twórczego wskazuję przyjaciela, który ma zawsze skończony świat w sobie do rozdania.
I jako się komu świat rozpierzchł i niby motek rozwinął, tako zwija się znowu pierściennemi nawroty, stawianiem się dobra przez zło, stawaniem się celu przez przypadek.
Przyszłość i dale co najodleglejsze niech ci będą przyczyną twego dziś, w przyjacielu swym będziesz kochał nadczłowieka, jako swoją przyczynę.
Bracia moi, nie ku miłości bliźnich i bliskich wzywam ja was: wołam ku umiłowaniu dalekich i co najdalszych!
Tako rzecze Zaratustra.