Tisza i Apponyi w Sejmie węgierskim w kwestyi polskiej

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Tisza i Apponyi w Sejmie węgierskim w kwestyi polskiej
Pochodzenie Zbiór najważniejszych dokumentów do powstania państwa polskiego
Redaktor Kazimierz Władysław Kumaniecki
Wydawca Księgarnia J. Czerneckiego
Data wyd. 1920
Druk Drukarnia J. Czerneckiego w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków, Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Pomiędzy rządami państw centralnych wystąpiły niebawem różnice co do stanowiska, jakie w kwestyi polskiej wypadało prędzej lub później zająć pod naciskiem faktów historycznych. Raz po raz w prasie poczęły się pojawiać rozmaite pogłoski o różnych w tym względzie zamiarach państw centralnych. Tak zwana koncepcya austryacka względnie habsburska podobno miała w lecie 1916 r. dojrzeć już do pewnego rozwiązania, gdy zwycięską, choć krótkotrwala, ofenzywa jenerała Brusiłowa — według krążących pogłosek — pokrzyżowała te plany. W każdym razie — jak widać z przytoczonych głosów rosyjskich i niemieckich mężów stanu — rozpoczęło się pewnego rodzaju współzawodnictwo pomiędzy Rosyą a państwami centralnemi w dziedzinie polskiej sprawy. Dość charakterystyczną pod tym względem była dyskusya w sejmie węgierskim 21 września 1916 r., podczas której ówczesny premier węgierski, hr. Tisza, oświadczył, że niema żadnego miarodajnego czynnika w monarchii, któryby nie traktował sprawy Polski z największą sympatyą i nie uznawał całej doniosłości i wagi tego zadania i któryby nie dążył do pracy nad takiem rozwiązaniem tej sprawy, któreby w granicach możliwości uwzględniało słuszne pretensye i życzenia narodu polskiego. Sądzę, Wysoki Sejmie, że możemy narodowi polskiemu śmiało dać zapewnienie i nadzieję, że jego dążenia u wszystkich kompetentnych czynników monarchii znajdują pełną zrozumienia opiekę wraz z głęboką sympatyą dla sprawy“. Na to wystąpił poseł hr. Apponyi z takiem zapytaniem: „Jakże się przedstawia sprawa polska? Chociaż Polska od tak długiego czasu jest okupowana przez mocarstwa centralne, ciągle jeszcze zwlekają one ze stanowczem rozwiązaniem tej sprawy i wypowiedzeniem decydującego słowa, któreby narodowi polskiemu dało gwarancyę dla jego przyszłości. Wobec takiej odraczającej taktyki zachodzi obawa, że Rosya nas ubiegnie i słowo to wypowie“[1].




  1. „Sprawa polska w parlamencie węgierskim 1915—1918“ (Warszawa 1920), str. 74.





Ten tekst nie jest objęty majątkowymi prawami autorskimi lub prawa te wygasły. Jest zatem w domenie publicznej.