Ulicą i drogą/Przez okno
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Przez okno |
Pochodzenie | Na klawiszach miejskiego bruku |
Wydawca | Księgarnia F. Hoesicka |
Data wyd. | 1928 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
O powiedz-że mi, dziewczę z jasną grzywką,
Czemu masz takie włoski — jasno-blond?
Czemu tak — okien moich naprzeciwko —
Twej kamienicy ustawił się front?
I powiedz, czemu z twych pokojów środka
Para błyszczących, szafirowych ócz,
Ilekroć z memi oczyma się spotka,
Chowa się kędyś w niewidzialną zmrócz?
Nie znam cię nawet z głosu i nazwiska,
Lecz, jak znajomą witam z każdym dniem.
Codzień mi w oknie postać twoja błyska —
I że popatrzysz za mną, dobrze wiem...
I ja się nieraz za tobą zagapię,
Albo spojrzenie wymowne ci ślę,
Jakby chcąc wyznać (tylko nie mów papie!)
Że mógłbym... mógłbym i pokochać cię...
I mógłbym może nawet (nie zataję-ć!)
Marzeń o tobie snuć tęczowe tło...
Niestety! program mych codziennych zajęć
Czasu nie daje na zajęcie to!...
1919