Ulicą i drogą/Ulica wieczorem
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ulica wieczorem |
Pochodzenie | Na klawiszach miejskiego bruku |
Wydawca | Księgarnia F. Hoesicka |
Data wyd. | 1928 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Jak gdyby w ulu nagromadzone plastry
Złocistych pełne miodów,
W kamienicach się złocą szyb prostokątne rzędy.
Wkoło nich nakształt owadów hałastry,
Roje dorożek i samochodów
Brzęczą i kręcą się tędy i owędy.
Ponad cukiernią świetlne reklamy
Jarzą się barwnie, migocą,
Jak gdyby kwiatów różnobarwne grzędy,
Siejące zapachów balsamy.
Upojność dziwna płynie nad półjasną nocą,
Pragnienia dziwne budząc i popędy.
Czemuż wśród tego gwaru, jak niepotrzebne trutnie
Jesienią wygnane z pszczół roju,
Włóczą się ludzie cisi, nieznani, wzgardzeni?
Czemu na bliźnich swoich spoglądają tak smutnie,
Jakby od nich żebrali — ciszy i spokoju
I kilku wiosennych promieni?
1926
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Birkenmajer.