Uroczystość Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Uroczystość Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny |
Pochodzenie | Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1910 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cała część XI — Listopad Cały tekst |
Indeks stron |
Od początku i przed wieki jestem stworzona i aż do przyszłego wieku nie ustanę, a w mieszkaniu świętem służyłam przed Nim. I takem w Syonie jest utwierdzona, a w mieście świętem takżem odpoczywała, a w Jeruzalem władza moja. I rozkorzeniłam się w zacnym narodzie, i w dziale Boga mego dziewictwo jego, a w pełności świętych zadzierzenie moje.
Onego czasu, gdy Jezus mówił do rzeszy, podniósłszy głos, niektóra niewiasta z rzeszy, rzekła Mu: Błogosławiony żywot, który Cię nosił i piersi, któreś ssał. A On rzekł: I owszem błogosławieni, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go.
Święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny jest uroczystą pamiątką tej błogosławionej chwili, w której Marya wybrana przed wiekami od Boga za Matkę Syna Jego jednorodzonego, opuściwszy dom rodzicielski, zaofiarowała się Panu Bogu na wyłączną Jego służbę, osiadając przy świątyni Jerozolimskiej.
Było w zwyczaju Izraelitów, poświęcać na wyłączną służbę Bożą siebie samych lub dzieci swoje. Z tego powodu znajdowały się wokoło świątyni Jerozolimskiej mieszkania, z których jedne przeznaczone były dla młodych chłopczyków, drugie dla dziewczątek zaofiarowanych Bogu. Zajęciem ich była obsługa przy świętych obrzędach, ćwiczenie się w naukach tyczących się głównie religii, i roboty około ozdób świątyni. Między innemi czytamy też w Piśmie św., że Alkana zaofiarowała Panu Bogu syna, którego miała porodzić, a którym był wielki Prorok Samuel. W drugiej księdze Machabeuszów jest znowu wzmianka o dzieciach mieszkających i wychowujących się przy świątyni; a święty Łukasz w Ewangelii swojej wspominając o prorokini córce Fanuela, powiada, że ani na chwilę nie wydalała się ze świątyni.
Święty Joachim i święta Anna, rodzice Najświętszej Panny, w podeszłym wieku nie mając potomstwa, uczynili ślub Panu Bogu, że jeśli ich obdarzy dziecięciem, zaofiarują je do świątyni na służbę Jego. Zaledwie więc Marya wychodziła z niemowlęctwa, spełnili to zobowiązanie się i zaprowadzili ją do świątyni, kiedy miała dopiero lat trzy, lecz już rozum najzupełniej rozwinięty, gdyż tym obdarzoną była od najpierwszej chwili życia.
Pisarze najdawniejszych wieków Kościoła powiadają, że to zaofiarowanie się Maryi na wyłączną służbę Bożą w świątyni Jerozolimskiej, z nadzwyczajną odbyło się uroczystością, gdyż do tego pobudzeni zostali wszyscy najznakomitsi i najpobożniejsi mieszkańcy tego miasta z tajemniczego natchnienia Bożego. Utrzymują także, że kapłanem, który miał szczęście przyjmować Ją wtedy w świątyni, był błogosławiony Zacharyasz. Słusznie zaś powiada święty Ambroży, że w chwili tej spełniała się ofiara Panu Bogu najmilsza, jaką kiedy od początku świata odebrał, i że dzień poświęcenia świątyni Jerozolimskiej, w którym jak mówi Pismo, świątynia ta była napełniona chwałą Bożą, nie przyniósł Panu Bogu tyle chwały, ile dzień, w którym Marya wstąpiła do tegoż Przybytku świętego. Nie było istoty żadnej ani na ziemi ani w Niebie samem doskonalszej i świętszej jak Marya, która od pierwszej chwili Swojego Niepokalanego Poczęcia była świętszą od wszystkich Świętych razem wziętych, gdy oni już do najwyższej doszli byli doskonałości, a nawet od wszystkich Cherubinów i Serafinów, więc czyż mogła jaka inna ofiara milszą być Bogu, nad to zaofiarowanie się Maryi?
Nie masz wątpliwości, piszą Ojcowie święci, że Marya od pierwszej chwili życia poświęciła Panu Bogu Swoje dziewictwo, lecz utrzymują oraz, że uroczystym ślubem zobowiązała się do tego dopiero w chwili właśnie tego Swojego ofiarowania się w świątyni, którego dziś pamiątkę obchodzimy.
Nadzwyczajna świętobliwość objawiająca się w tej przebłogosławionej Dziecinie i najwyższe nadprzyrodzone dary,}} którymi jaśniała, sprawiły, że wszyscy patrzeli na Nią jak na największy cud łaski Bożej, i tak wzniosłe o Jej wyjątkowej świętości mieli wyobrażenie, że jak pisze święty Grzegorz, święty Herman, Biskup Carogrodu i wielu innych Ojców Kościoła, dozwolono Maryi przebywać w świątyni w miejscu zwanem Święte nad świętymi (Sancta sanctorum). Była to zaś ta część przybytku Pańskiego, w której niegdyś przechowywano Arkę Przymierza, z której Pan Bóg wydawał uroczyście Swoje wyroki, i do którego nikomu nie wolno było wchodzić prócz najwyższego kapłana, i to tylko raz na rok na krótką chwilę dla złożenia tam wonnych kadzideł, a wtedy przybierać się musiał z całą okazałością najwyższej swojej godności. W temto więc miejscu, bez wątpienia najświętszem jakie podówczas było pod słońcem, spędzała młodziutka Marya większą część dnia każdego, a niekiedy i całe noce.
Święty Hieronim opisując szczegóły pobytu Najświętszej Panny w świątyni, powiada, iż codziennie Jej zajęcia były urządzone w następujący sposób: „Od Prymy do Tercyi, to jest od świtu do godziny dziewiątej rano trwała na modlitwie. Od Tercyi do Nony, to jest od drugiej połowy poranku, do trzeciej po południu, zatrudniała się robotami ręcznemi odpowiedniemi Jej wiekowi i powołaniu. W tej porze brała skromny posiłek, który według tegoż Świętego sami Aniołowie Jej przyrządzali i podawali, usługując jak swojej Pani i Królowej. Potem uczono Ją Pisma świętego i wszystkiego, co się odnosiło do głębszej znajomości Prawa Bożego, ksiąg Starego Zakonu i wszystkich jego obrzędów. Wieczorem udawała się na modlitwę i takową długo w noc przeciągała.“
Święty Bonawentura zaś takie jeszcze podaje o tem wiadomości. „O szczegółach pobytu Najśw. Panny w świątyni, gdzie Ją rodzice w trzecim roku Jej życia oddali, dowiadujemy się — pisze ten Doktor Seraficki — z objawień jakie miała święta Elżbieta, a w których sama Matka Boża tak do niej mówiła: Gdy rodzice odprowadzili Mnie do świątyni, postanowiłam w sercu mojem Boga poczytywać za Ojca mojego i często pobożnie rozpamiętywałam, czembym mogła ściągnąć na siebie najobfitsze Jego łaski. Starałam się, aby mnie wyuczono praw Jego i z wszystkich przykazań Boskich te trzy szczególnie wzięłam do serca: Będziesz miłował Pana Boga twego z wszystkiego serca twojego i ze wszystkiej duszy i ze wszystkiej myśli twojej; i oto drugie: Będziesz miłował bliźniego twojego jako siebie samego (Mat. 22, 37. 39), i nakoniec to trzecie: Będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela twego. (Mat. 5, 43). Nie może bowiem dusza posiadać żadnej cnoty, jeśli Boga nie miłuje z całej siły swojej a bliźniego jak siebie samego; i znowu, żadna cnota w duszy nie utrwali się, jeśli obok tej miłości nie będzie ona miała w nienawiści nieprzyjaciół swoich, którymi są tylko grzechy nasze i najmniejsze wady. Kto więc pragnie nabyć i przechowywać w sobie łaskę Bożą, powinien serce swoje ugruntować w takiej miłości i w takiej nienawiści.“
„Często wstawałam wśród nocy, mówiła dalej Marya w temże objawieniu i udawałam się przed sam ołtarz w świątyni, a tam z największą gorącością ducha, z najsilniejszem przyłożeniem woli, i z całą pobożnością na jaką tylko zdobyć się mogłam, prosiłam Pana Boga, abym te przykazania Jego i wszelkie inne prawa Religii świętej wiernie dopełniała. Prócz tego trwając tym sposobem na modlitwie, prosiłam Pana Boga o pokorę, cierpliwość, dobrotliwość, łagodność i wszystkie cnoty, któremi mogłabym stać się Mu miłą. Prosiłam także, aby mi objawił czasy, w których narodzi się ta błogosławiona Dziewica, która miała być Matką Syna Bożego, i aby dochował mi wzrok do tej pory, abym na Nią patrzeć mogła, język abym nim chwałę Jej głosiła, ręce abym niemi Jej służyła, nogi abym za Nią chodzić mogła, kolana abym padając na nie, cześć oddawała Bogu w Jej łonie zamkniętemu. Prosiłam także o łaskę doskonałego posłuszeństwa rozkazom i poleceniom Najwyższego kapłana świątyni; nakoniec błagałam Boga, aby w wiernej służbie Swojej utrwalić raczył synagogę i Swój wybrany naród.“
Usłyszawszy to wszystko — pisze święty Bonawentura — święta Elżbieta, która miała to objawienie, rzekła: „O Panno najłaskawsza! czy już i bez tego nie byłaś Ty pełną łaski i cnót wszelkich?“ A na to Matka Boża jej odpowiedziała: „Powiem ci, iż prócz łaski uświęcającej Mnie w chwili Niepokalanego Poczęcia Mojego w łonie matki Mojej, żadnego daru i żadnej łaski od Boga nie otrzymałam inaczej, jak prosząc o nie. Bo wiedz o tem, jako o rzeczy niezawodnej, że żadna łaska nie zstępuje na duszę inaczej, jak przez modlitwę i umartwienie ciała.“
Pisze to święty Bonawentura, a święty Hieronim oprócz szczegółów wyżej przez niego podanych, takie jeszcze przydaje o pobycie Maryi w świątyni: „Zawsze widziano Ją najpierwszą na wszystkich świętych obrzędach, najbieglejszą w nauce Pisma Bożego, najcudniej śpiewającą Psalmy Dawidowe, najtroskliwszą w uczynkach miłosierdzia, najniepokalańszą w straży cnoty czystości i najdoskonalszą we wszystkich cnotach. Towarzyszki Swoje przestrzegała z największą miłością, aby w niczem nie wykraczały, a pragnąc, aby nawet w pozdrowieniach, jakie sobie oddawały nawzajem przy każdem spotkaniu, nie przerywała się chwała Boża, gdy Ją kto pozdrawiał, odpowiadała: „Dzięki niech będą Bogu.“ Od Niej to więc wyszedł zwyczaj podobnego pozdrowienia, którem witali się zwykle pierwotni chrześcijanie, a które nawet później umieszczono i w pacierzach kościelnych, gdzie te słowa często się powtarzają. Wkońcu zaś pobytu Maryi w świątyni — mówi dalej święty Hieronim — widywano codziennie Anioła, który z Nią rozmawiał, przychodził po Jej rozkazy, był Jej uległy jakby dziecko matce, i usługiwał Jej z uszanowaniem jak brat starszej siostrze.“
Marya pozostała w świątyni lat jedenaście, to jest do chwili, w której poślubioną została świętemu Józefowi, aby pod Jego opieką a za sprawą Ducha świętego, stać się Matką Zbawiciela naszego.
Taką więc to wielką i świętą pamiątkę obchodzi dziś Kościół Boży, bo pamiątkę chwili, w której Ta, przez którą na cały świat miało przyjść zbawienie, zaofiarowała się Bogu, a zaofiarowała się na najwyższą służbę, jaka istotę stworzoną spotkać mogła i poświęciła się z takiem sercem i tak doskonale, że przyjmując Pan Bóg tę najmilszą z wszystkich ofiarę jakie Mu przedtem składano, tak dalece Ją względnie i łaskawie przyjąć raczył, że Sam później zstąpił w Jej łono, aby przyoblekłszy się w niem w człowieczeństwo, zaofiarować się za nas Sobie samemu. Słusznie więc utrzymuje święty Amedy, święty Epifaniusz, święty Grzegorz, święty Andrzej, święty Herman, święty Jan Damasceński i tylu innych Ojców Kościoła, że ofiarowanie się Najświętszej Panny, było pierwszym czynem religijnym jakby już Nowego Przymierza, a najmilszym Bogu, i że uroczystość dzisiejsza jest niejako wstępem do wszystkich innych uroczystości Kościoła Chrystusowego i ich początkiem.
Święto Ofiarowania od pierwszych wieków chrześcijaństwa obchodzone na Wschodzie, przyjęte i upowszechnione zostało w całym świecie katolickim znacznie później. Dopiero w roku Pańskim 1374 zatwierdził je Papież Grzegorz XI, a Sykstus V rozciągnął na cały Kościół.
Miłościwi bracia i siostry w Chrystusie Panu! W dniu dzisiejszym obchodzi się pamiątka najmilszej ofiary, jaką ludzie Panu Bogu kiedykolwiek złożyć mogli, bo pamiątka zaofiarowania się Mu istoty po Nim najświętszej i najdoskonalszej. Czyż więc dzień dzisiejszy nie przywodzi wam na pamięć nic takiego, czembyście, naśladując przykład Przeczystej Dziewicy, mogli okazać tęsknotę do utajonego w Przenajśw. Hostyi Pana i Zbawiciela waszego? Wszakżeśmy wszyscy cudem łaski Bożej ofiarowali się Bogu przy akcie Chrztu świętego, wszakżeśmy się wszyscy wychowali pod skrzydłami opieki Kościoła świętego, ustanowionego przez Chrystusa. Wszakże wszyscy wierzymy, nie jak Najśw. Panna, w obiecanego i dopiero przyjść mającego, lecz w rzeczywistego i obecnego Pana i Zbawiciela naszego. Zastanówmy się przeto, czy serce nasze jest rzeczywiście tęsknotą i ofiarnością dla Niego przejęte, czy jesteśmy Mu gotowi wszystko poświęcić, myśli mowy i uczynki nasze i czy szczerze pragniemy mieć w Najśw. Pannie Opiekunkę i Orędowniczkę naszą.
Boże, któryś Najśw. Maryę Pannę, żywy Przybytek Ducha św., w dniu dzisiejszym w świątyni Jerozolimskiej na służbę Swoją zaofiarowaną mieć chciałeś, spraw, pokornie Cię prosimy, abyśmy za Jej wstawieniem godni się stali być Ci zaofiarowanymi w świątyni wiecznej chwały Twojej. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. A.
∗ ∗
∗ |
Dnia 21-go listopada w Jerozolimie uroczystość Ofiarowania Najśw. Panny i Bogarodzicy Maryi w świątyni. — Tegoż dnia pamiątka św. Rufusa, wspomnianego przez św. Pawła Apostoła w liście do Rzymian. — W Rzymie męczeństwo św. Celzusa i Klemensa. — Pod Ostyą pamiątka św. Demetryusza i Honoryusza, Męczenników. — W Reims śmierć męczeńska świętego Alberta, Biskupa z Lüttichu, co zamordowany został dla obrony praw i swobód Kościoła. — W Hiszpanii męczeństwo św. Honoryusza, Eutychiusza i Stefana. — W Pamfilii pamiątka św. Heliodora, Męczennika z czasów prześladowania za Aureliana pod starostą Etyuszem; po nim nastąpili w męczeństwie jego dręczyciele, którzy się na widok stałości jego nawrócili i za to wrzuceni zostali do morza. — W Rzymie uroczystość św. Gelazyusza, Papieża, odznaczonego świętobliwością i uczonością. — W Weronie pamiątka św. Maura, Biskupa i Wyznawcy. — W klasztorze Bobbio złożenie zwłok św. Kolumbana, Opata; założył on kilka klasztorów, był ojcem i przewodnikiem wielu mnichów i sędziwy wiekiem zeszedł bogaty w cnoty i zasługi do szczęśliwości wiecznej.