<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Grochowiak
Tytuł Uroda pokory
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
Data wyd. 1978
Druk Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Uroda pokory


Tobie by kniaź wąsiasty — zakutany w lisy —
Tobie by trójka z trąbką, strzelba — suto zając,
Albo tobie by combry paluchami z misy,
I wargi — złote wargi, co głośno mlaskają.

Tobie by to potrzeba zalotnych niedźwiedzi,
Że z niedźwiedzich kożuchów wyjdziesz Venus z fluktów,
A tu taki małżonek jak piątkowy śledzik
Obsypany liryką i popiołem smutku.

I przeto lampy gaszę, gdy w biel twoją wchodzę,
I wielkie szczęście ściskam chciwymi łapkami,
A potem — cicho, cicho — śpię przy twojej nodze
Bardzo potulnymi cnotliwymi snami.





Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.