[67]UWIELBIENIE.
Twych miękkich włosów lśniące zwoje
są jak strumieni żywych zdroje,
jak fale blasków, jak powoje;
w nich chcę zanurzyć rąk mych dwoje!
Twych gorejących ócz źrenice
są jak miłości bóstw kaplice,
jako dwie gwiazdy, jak krynice;
w nich chcę napoić me tęsknice!
Twoje czerwone, świeże usta
są jak szkarłatna róż rozpusta,
jak gorejących wschodów chusta;
w nich to chcę zgubić moje usta!
Dziewiczych piersi twych dwa kwiaty
są jak słoneczne wyspy, światy —
łup dla królewskich rąk bogaty;
im to chcę składać z krwi objaty!
Twoich biódr ślicznych strome stoki
są jak siklawy bryzg wysokiej,
jako głębokiej brzeg zatoki;
gdy je odsłonisz, spłoną mroki!
[68]
Jakżeż niezmierny skarb piękności
posiędzie włodarz twej nagości!
Królewskich godnaś szat i włości!
Żalim ja godzien twej miłości?...