[104]
84.
W Betlejem przy drodze jest szopa zła srodze, a tam się rozgościła Matka Jezusa miła, Matka Jezusa miła.
Z Boskiego zrządzenia, przyszedł czas rodzenia Synaczka przedwiecznego, światu pożądanego.
Wnet Anioł to sprawił, pasterzom objawił, pasterze co się stało, że Bóg przyjął ludzkie ciało.
Spiesznie pobieżycie, w Betlejem ujrzycie, Dzieciątko pod jasełkami, uwite pieluszkami.
A tam osioł z wołem, pod nieba okolem, parą swą Nań chuchają, Dzieciątko ogrzewają.
Wejdą w szopę mali Anieli, strugali złotą wierzbę i lipkę, Dzieciątku na kolebkę.
Jeden kąpiel grzeje, a drugi się śmieje, trzeci pieluszki suszy, każdy rad służy z duszy.
Czwarty jeść gotuje, piąty usługuje, szósty po szopie skacze, składa strucle, kołacze.
[105] I my też małemu, Dzieciątku dobremu, z radością usługujmy, serca swe ofiarujmy.
Dajmy mu ofiary, każdy swoje dary; dasz ty Kuba kukiełkę, ja dam masła osełkę.
A ja Grzela prosię zaraz mu zaniosę, i czubatą kokoszę przyjmij śliczny Jezusie.
Ja Wojtal barana, zaniosę do Pana, weź ode mnie chudego, barana tłuściutkiego.
Teraz Ci zagramy, na czym tylko mamy, na skrzypcach i na dudkach, także i na multankach.
Graj Wojtku w dudy, bożeś bardzo chudy, a ty Grzelo w skrzypeczki, ty Kuba w multaneczki.
Ty Walku w cymbały, dodaj Panu chwały, ucieszmy Panienkę, kochaną Matuleńkę.
Jużeśmy zagrali i dary oddali, teraz Ci dziękujemy, do stada odchodzimy.
[106] Miej nas w swej obronie, przeciwko złej stronie, Paniąteczko nad Pany, dla nas z nieba zesłany.