Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880/138
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880 |
Pochodzenie | Gazeta Polska 1880, nr 115 Publicystyka Tom V |
Wydawca | Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff |
Data powstania | 28 maja 1880 |
Data wyd. | 1937 |
Druk | Zakład Narodowy im. Ossolińskich |
Miejsce wyd. | Lwów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór artykułów z rocznika 1880 |
Indeks stron |
Wystawa nowoczesnych polskich malarzy w Resursie Kupieckiej. Zwiększająca się w ostatnich czasach produkcja artystyczna naszych malarzy zwiększa i ruch handlowy obrazami. Niegdyś jedynem miejscem, w którem malarz mógł wystawić, a amator kupić obraz, była wystawa Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Później przybył Salon artystyczny Ungra, obecnie zaś mamy coś trzeciego, to jest ruchomą wystawę Krywulta w Resursie Kupieckiej. Niegdyś błąkał się po szpaltach różnych pism, a między innemi i po naszych, projekt zebrania wszystkich najznakomitszych dzieł naszych artystów i obwiezienia ich po całej Europie. Projekt ten został w mniejszych wymiarach uskuteczniony przez Krywulta.
Mówimy: w mniejszych wymiarach, albowiem zebrał on obrazy malarzy przeważnie krakowskich i podróżuje z niemi nie po całej Europie, ale tylko po kraju.
Przedsiewzięcie to jednak jest pożyteczne, otwiera bowiem i malarzom nowe drogi zbytu, i szerszym masom publiczności możność oglądania dzieł sztuki, zatem kształcenia smaku i sądu.
Jest to możliwem tem bardziej, że zbiór obejmuje niektóre rzeczy bardzo cenne. W ogóle można z niego wnioskować, że pod wpływem kilku mistrzów wzrosła nie tylko liczba artystów, ale i poziom malowania. Spotykamy się tam z nazwiskami malarzy mało jeszcze znanych, którzy jednak wystawili wcale niepospolite rzeczy. Znajduje się jednak i wiele imion już rozsławionych, między któremi pierwszeństwo należy się, jak zwykle, Matejce.
Na bliższą uwagę zasługuje także obraz A. Piotrowskiego: Zagroda ukraińska w zimie. Mnóstwo w nim natury i prawdy w lot pochwyconej. Artysta okazuje się wybornym i biegłym znawcą ludu. Widzieliśmy wiele obrazów, i w każdym niemal widzieliśmy postęp. W Zagrodzie nie ma żadnego fałszu w perspektywie, czem czasem Piotrowski trochę grzeszył. Niebo, oddalenia, śnieg na dachach i wykreślanie się kształtów pokrytych białym całunem na tle wieczornem zrozumiane i oddane przewybornie. W ogóle zaś artysta uchwycił charakter, jaki chciał uchwycić, przewybornie. Jest to w całem znaczeniu tego wyrazu niepospolity obrazek, który gdziekolwiek będzie, będzie zwracał uwagę. Z robót Wyczółkowskiego zasługują na uwagę portrety. Szara godzina Adama Chmielowskiego ma istotnie w sobie coś mistycznego, co jest właściwem tej porze. Chmielowski zdaje się być nieprzyjacielem określonych kształtów, a przyjacielem cieniu, który je roztapia, mąci i pokrywa jakby jakąś tajemnicą. I z innych jego obrazów zauważyliśmy ten kierunek.
Do obszerniejszego sprawozdania powrócimy jeszcze niebawem. Dziś wspomnieliśmy o tych tylko obrazach, które najmocniej rzucają się w oczy, lub które zwróciły szczególniejszą naszą uwagę.