Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880/22. IX

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Sienkiewicz
Tytuł Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880
Pochodzenie Gazeta Polska 1880, nr 210
Publicystyka Tom V
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff
Data powstania 22 września 1880
Data wyd. 1937
Druk Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór artykułów z rocznika 1880
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


338.

Co robić? — Mimo zapadłego i brzmiącego jasno wyroku Rządzącego Senatu sędzia K. w Przasnyszu nie przyjmuje po staremu skarg pisanych w języku polskim, a prezes zjazdu sądowego w guberni radomskiej na zapytanie sędziów, czy prośby w języku polskim mają być przyjmowane, po prostu zabrania przyjmować, dodając naiwnie, że niezadowolonym pozostaje wolną ta sama droga dochodzenia, jaką szedł pan Jackowski.
Odpowiedź zakrawa na żart... nie z sędziów. Ale mniejsza o to. Przytoczyliśmy tylko fakt jako jeden z wielu przykładów.
Staramy się stosować do obowiązujących praw i żyć spokojnie w ich zakresie, tymczasem często i owe prawa są pomijane lub zmieniane przez nieobowiązującą nikogo wolę pojedyńczych osobistości. Wobec tego wszystkiego nie dziwią nas nadsyłane pod pognębiającem wrażeniem z różnych stron skargi i zapytania: co robić?
Obowiązkiem naszym jest dać kategoryczną odpowiedź, — odpowiadamy więc: stać przy prawie, nie zniechęcać się, mieć dość silnej woli i wytrwałości, aby, mając za sobą prawo, domagać się spełnienia go zupełnego wbrew wszelkiej samowoli.
Przystosowanem skąd inąd przysłowiem: „Do Boga wysoko“ nikt nie ma słuszności się zasłaniać, a może się niem zasłaniać tylko niedołęga lub zły obywatel. Niech każdy wie, że broniąc przed samowolą prawa, dochodząc ściśle, choćby z trudem i stratą czasu, by ono zostało wykonane, naprzód spełnia obowiązek obywatelski, a po wtóre ma za sobą siłę trwalszą i poważniejszą, niż czyjeś osobiste widzi mi się. Władzom wyższym, które dane prawo wydały, również jak i nam zależy na tem, by ono zostało wykonane. Rządzący Senat wydał nie na to wyrok, by potem pierwszy lepszy sędzia pytał niższej od Senatu instancji, czy ma go słuchać. Gdyby tak było — ustrój społeczny stałby się niemożliwym. Niechaj więc każdy wie, że trzymając się ściśle prawa i broniąc go, gdzie bronić należy, występuje nie tylko w interesie własnym, nie tylko w interesie społeczeństwa, ale i władz wyższych, — te zaś znajdą zapewne siłę, by czyjeś nielegalne widzi mi się ukrócić.
Oto nasza odpowiedź.

339.

Trawniki podeptane i liście na drzewach i kwiaty jakby zmęczone i do reszty przywiędłe pod wpływem kopciu z lamp i fajerwerków — oto obraz Saskiego ogrodu po ostatniej loterii. Jak wiadomo, zarząd ogrodu odmawia stanowczo pozwolenia na loterie wszystkim towarzystwom dobroczynnym i ochronom z wyjątkiem mikołajewskiej.
Do podobnych przywilejów jesteśmy przyzwyczajeni — nie winimy też zarządu, ale szkoda ogrodu, który dotychczas niczyim wyłącznym przywilejem nie jest.

340.

Koncepta Figara. Z powodu dzisiejszych zmian ministerialnych we Francji pan Millaud, współpracownik Figara, umieścił w pomienionym dzienniku następującą parafrazę biblijną:
I. Na początku był Gambetta i zamęt. Gambetta zaś stworzył Republikę w siedmiu dniach.
II. Pierwszego dnia stworzył prefektów i innych urzędników.
III. Drugiego dnia stworzył jenerała Farre’a.
IV. Trzeciego dnia powiedział: niech się stanie amnestia, i stała się amnestia.
V. Czwartego dnia stworzył dziennik République Française.
VI. Piątego dnia, widząc, że République nudzi się, wyjął jej żebro i stworzył Petite République Française.
VII. Szóstego dnia stworzył pana Freycinet’a i uczynił go przełożonym nad gabinetem.
VIII. Siódmego dnia ujrzał, że to, co stworzył, było dobre i odpoczął w willi d’Avray.
IX. Przedtem rzekł Freycinet’owi: Oto Rzplita, w której żyjesz, jest rajem. Będziesz wypełniał prawa moje, tj. dekreta z 29 marca, ale nie waż się pożywać z drzewa klerykalnego, którego owoc zakazany ci jest.
X. Freycinet, mieszkając w raju, skosztował raz zakazanego owocu, poczem przejrzał i nie wykonywał więcej praw Pana.
XI. Wówczas Gambetta Pan zawołał w gniewie swoim: Freycinet, Freycinet, gdzie jesteś? Freycinet zaś odpowiedział: Jestem w Luchon’ie, ale nie śmiem stanąć przed obliczem twem.
XII. Gambetta rzekł: Freycinet, Freycinet, cożeś uczynił z dekretem moim? Freycinet odrzekł: Nie strzegłem dekretu twego.
XIII. Wtedy usłyszano głos Gambetty: Zdejmuję rękę z głowy twej i nie będziesz więcej prezesem gabinetu mego. W boleściach koleje żelazne rodzić będziesz, aż wreszcie zostaniesz zwrotniczym na kolei Południowego Towarzystwa.
XIV. I odpędził go z przed oblicza swego etc.

341.

Międzynarodowa wystawa sztuk pięknych otworzona została uroczyście we Florencji przez króla Humberta, który na obchód przybył w towarzystwie brata swego Amadeusza.

342.

Z Neapolu donoszą, iż w ostatnich czasach działalność Wezuwiusza zwiększyła się nadspodziewanie. Nocami widać nad górą olbrzymi słup ognia i czerwonego dymu, których blaski, padając na okolicę, w połączeniu z światłem księżyca sprawiają czarodziejski widok. Prócz tego z krateru ku północo-zachodowi posuwa się rozżarzony strumień lawy. Turyści z Włoch i z zagranicy zbierają się w wielkiej liczbie. Jeden z nich, zbliżywszy się nieostrożnie do strumienia lawy, został silnie poparzony, a przy tem spadł i poranił się dość niebezpiecznie. — Mieszkańcy sąsiedni są w obawie, czy zwiększona działalność góry nie zmieni się w gwałtowny wybuch.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Sienkiewicz.