Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880/245

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Sienkiewicz
Tytuł Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880
Pochodzenie Gazeta Polska 1880, nr 141
Publicystyka Tom V
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff
Data powstania 28 czerwca 1880
Data wyd. 1937
Druk Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór artykułów z rocznika 1880
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


245.

W obronie wyścigów. Tygodnik Ilustrowany zamieszcza w ostatnim numerze gorzkie uwagi jakiegoś pesymisty o wyścigach końskich. Pesymista ów mówi:
„Powiadają, że sztuka sama dla siebie celem być nie powinna, i powiadają dobrze. Tymczasem sztuka wyścigowa, choć nie leżąca w granicach artyzmu, innego celu okrom siebie samej nie ma“.
Dalej pesymista twierdzi, że ze wszystkich koni wyścigowych, tylko włościańskie są pożyteczne, uwagi zaś swoje kończy następującemi słowy:
„Mówcie mi co chcecie: wyścigi to gra na zielonem... polu, o grube stawki, w której konie są tylko kartami, a los jak przy zielonym stoliku regulatorem sprawy zwanej szumnie sportem. Zabawka dobra jak inne, tylko kosztowniejsza“.
Zaiste gorzkie słowa, zastanówmy się tylko, czy słuszne.
Przede wszystkiem dziwi nas jedno: jeśli wyścigi są zabawką niepożyteczną, kosztowną, a nie mającą sensu — czemu nasze tylko rozumy poznają tę rzecz tak jasno — praktyczni zaś w innych kierunkach Francuzi, Niemcy, Anglicy, słowem, wszyscy cudzoziemcy na całym świecie nie tylko wyścigów u siebie nie znoszą, ale przeciwnie: podnoszą je do znaczenia wielkich igrzysk narodowych.
Muszą być po temu jakieś przyczyny.
Istotnie są. Widzieliśmy, że od najdawniejszych czasów urządzano zabawy publiczne, takie, jak igrzyska w Grecji, wyścigi cyrkowe w Rzymie i Bizancjum, a pożytek ich był zawsze wielki. Chęć popisania się zręcznością i siłą w oczach tysiąców widzów zachęcała młodych Greków do kształcenia swego ciała, do ćwiczenia muskułów, a uwaga publiczna, zwrócona na zwycięzców, i przyznawane publicznie nagrody przyniosły jako rezultat świetne wykształcenie fizyczne, o jakiem dziś nie mamy pojęcia. Wyścigi konne pociągnęły za sobą w Anglii i Francji sprowadzanie szlachetnych koni ze wszystkich stron świata i wpłynęły na wytworzenie się wybornych ras miejscowych.
Najbłędniejszem jest mniemanie, żeby stawiający konie do biegu hodowali tylko rumaki wyścigowe. Chcąc je mieć, trzeba hodować całe stada, z których tylko specjalnie uzdolnione indywidua wybiera się i usposabia do gonitwy, inne zaś idą do zaprzęgów lub pod wierzch; słowem, przeznaczone bywają do celów czysto praktycznych.
Czemże są więc wyścigi? Tylko publicznym popisem hodowców i doskonałą, bo wprowadzającą w grę miłość własną, zachętą a zarazem uznaniem składanem wytrwałości i umiejętności w hodowli. Prowadzą one za sobą usilność i staranie się o rasy coraz lepsze.
Nie trzeba również mniemać, żeby koń wyścigowy był wycieńczonem i zdolnem tylko do wyścigów zwierzęciem. Wycieńczonym taki rumak nie jest, bo przede wszystkiem właśnie zwierzęta najmuskularniejsze są najsposobniejsze do biegu — co zaś do pożyteczności, nie należy zapominać, że koń wyścigowy bywa jednocześnie reproduktorem, którego potomstwo nie tylko do gonitew, ale do wszelkich celów bywa używanem.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Sienkiewicz.