Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1881/2
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1881 |
Pochodzenie | Gazeta Polska 1881, nr 3 Publicystyka Tom V |
Wydawca | Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff |
Data powstania | 5 stycznia 1881 |
Data wyd. | 1937 |
Druk | Zakład Narodowy im. Ossolińskich |
Miejsce wyd. | Lwów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór artykułów z rocznika 1881 |
Indeks stron |
Wisła. Fantazja przez Leokadję Jordan-Wierusz. Pierwsze prace należy sądzić bardzo pobłażliwie — i mniej zwracać uwagi na to, czem są same przez się, niż na to, co obiecują na przyszłość. Tylko w ten sposób sądzona Wisła może się ostać wobec wymagań choćby bardzo łagodnej krytyki. Jest w tej fantazji sporo naiwnego uczucia, które dziś jeszcze wygląda na czułostkowość, ale z czasem może nabrać siły. Autorka posiada przy tem poetyczne usposobienie, które dotychczas zastępuje miejsce natchnienia, i w ogóle jest dosyć szczerą. Osnowa tego poemaciku tak jest wiotką, jakby była utkaną z pajęczej przędzy. Podobne wątki rwą się łatwo przy zetknięciu się z ostrzem zdrowego rozsądku. Nazwa „fantazja“ nie jest obroną przeciw wszystkiemu i nie rozgrzesza nieskładności kompozycji. Fantastycznym może być świat powoływany do życia przez poetę, ale myśl fantazji powinna zostać logiczną. W Wiśle nie ma wprawdzie żadnych cudactw i gmatwanin, które by wprost sprzeciwiały się logice, ale jedno nie bardzo się trzyma drugiego. Bajka pozbawiona jest zwartości i jedności. Czytelnik nie zdaje sobie sprawy, dlaczego dzieje się tak a nie inaczej. Liryzm jej jest naiwny i brak mu zupełnie jakiejkolwiek siły. Zła nimfa „Wisła“ zakochała się w pięknym Bożysławie i zabrała go do swych kryształowych pałaców, gdzie jęczały duchy potopionych. Duchy te uwolnił Bożysław i odszedł z niemi do nieba, a nimfa za jego przyczyną poprawiła się ze swych złości i stała się duchem czystym... Tak cienko, że aż się rwie... Odtąd mniej ludzi topi się na Wiśle: to sens moralny. Co tu o tem mówić? Pomysł jako pomysł nie ma żadnego znaczenia określonego. W najlepszym razie mógł posłużyć za kanwę do wyhaftowania kilku ładnych obrazków, ale i w tem autorka okazała więcej szczerych chęci niż mocy. W ogóle w opisach za dużo jest słów i wierszy. Czasem wydaje się, że autorka ogłusza się li tylko brzmieniem wyrazów. Należy postarać się o to, by w dziesięć razy mniejszej ilości wierszy wyrażać daną treść dziesięć razy jaśniej i silniej. Wówczas mniej będzie wierszowego szumu, a więcej myśli i kształtów. Najlepszym ustępem jest ucieczka duchów z Bożysławem na czele, poprzednio jeszcze ich skargi i wreszcie zakończenie. Ale trzeba koniecznie, żeby wszystko to coś mówiło i coś znaczyło. Trzeba także unikać takich wyrażeń jak: „Odkryć jej czyny nikt z was nie jest skory“ lub „Byś je nie widział“ — bo wyrażenia takie przeciwne są prawidłowej składni. Wierszowanie jest dosyć łatwe, a jak na początkującą autorkę, niektóre ustępy dość są wymowne. Przymioty te pozwolą może autorce napisać w przyszłości coś więcej skończonego.