Widziałem cię płaczącą
- Widziałem cię płaczącą, okaś nie otarła
- I promienna o lazur łezka się oparła
- Jak na listku fiołka rosa uwieszona.
- Widziałem i twój uśmiech, i te wówczas oczy,
- Przy których skonał szafir u twojego łona;
- Skonał, bo tak żyjących świateł nie roztoczy.
- Jak w chmurkę wsiąka barwa słonecznego błysku,
- Którą cienie wieczora nie bez trudu znoszą,
- Tak twój uśmiech anielski najczystszą rozkoszą
- Napawa chmurne myśli i duszę w ucisku;
- A po twoim spojrzeniu pozostaje żywa
- Boska światłość i długo w sercu się rozpływa.
- ↑ Przypuszczalnie autorem przekładu tego wiersza jak i wiersza O ty piękności, w kwiecie nam porwana jest Szymon Konopacki (1790-1884).
Oba przekłady pochodzą z roku 1837.
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).