Wierzenia pierwotne i formy ustroju społecznego/Rozdział III/VI

<<< Dane tekstu >>>
Autor Bronisław Malinowski
Tytuł Wierzenia pierwotne i formy ustroju społecznego
Podtytuł Pogląd na genezę religii ze szczególnem uwzględnieniem totemizmu
Wydawca Akademia Umiejętności
Data wyd. 1915
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

VI.

Na zakończenie tego rozdziału zrobimy jeszcze parę ogólnych uwag teoretycznych o totemicznych wierzeniach. Nazwą totemizm obejmuje się zwykle całokształt danego, konkretnego systemu wierzeń. Mówimy o „totemizmie australskim“, o „totemizmie Indyan Kolumbii brytyjskiej“, „o totemizmie na Torres Straits“ itp. Ten sposób pojmowania jest fałszywy i prowadzi do licznych nieporozumień. Religia Australczyków jest zbiorem, a raczej mieszaniną totemizmu, kultu przodków, kultu śmierci, animizmu, a nawet zdaje się, po części teizmu[1]. Wszystko w tych wierzeniach co się odnosi do przodków Alcheringa, tradycye, rytuały, nawet modlitwy, wszystko to dość luźnie tylko jest połączone z religijnem ujęciem otoczenia i nie da się sprowadzić do psychologicznych i faktycznych źródeł, z których wyprowadziliśmy totemizm, jakkolwiek niewątpliwie jest z totemizmem związane w ścisłą jedność organiczną i jakkolwiek te dwa systemy wyobrażeń przenikają się nawzajem.
Tak samo rytuały i akty pogrzebowe, choć związane i przesiąknięte wyobrażeniami totemicznemi, pochodzą w istocie swej z innego źródła i niema żadnej racyi identyfikować je z totemizmem lub też z niego je wyprowadzać.
Tak samo system melanezyjski zawiera w sobie obok totemizmu, wierzenia o świętości przodków i wiarę w reinkarnacyę. Religia plemion Afryki zachodniej poza totemizmem jest pełna wyobrażeń o metampsychozie. Otóż nie ma najmniejszego celu brać za jednolitą całość te wszystkie strony religii zasadniczo nic z sobą wspólnego nie mające, tylko dlatego, że je znajdujemy w ten sposób ze sobą powiązane. Zadaniem nauki jest przedewszystkiem analiza faktów; odnalezienie tego, co jest z sobą pokrewne i zebranie w jedną całość; rozdzielenie zaś tego, co niema z natury rzeczy żadnej wspólności, a tylko z powodów, w danym razie nieistotnych pojawia się w rzeczywistości z sobą związane. Zupełnie natomiast jest błędnem, jeżeli jak się to nieraz dzieje, autor usiłuje wyprowadzić genetycznie jedną z takich cech z drugiej, nie zastanawiając się nawet nad tem, czy one mają jakie istotne pokrewieństwo z sobą, czy tylko znajdują się w przypadkowym kontakcie. Otóż mojem zdaniem, tak samo, jak rozróżniamy np. religijną i prawną stronę jednej i tej samej instytucyi społecznej, tak samo powinniśmy w danym systemie religijnym rozróżnić te wierzenia, które wynikają z postawy przyjmowanej przez człowieka wobec śmierci od tych, które wyrażają jego stosunek do otaczających zwierząt i roślin. Jeżeli zwłaszcza przyjęty tu pogląd na religię jest słuszny, to wierzenia wymienione trzeba zasadniczo rozróżnić, gdyż źródła ich psychologiczne dają się też wyraźnie rozdzielić. Ale nawet przyjmując inną teoryę religii, jakaś klasyfikacya typów wierzeń religijnych wydaje mi się konieczną, a dopiero rozbiór danego konkretnego przypadku na proste typy pozwoli zrozumieć mechanizm wierzeń i genetyczny stosunek kultów i mitów do psychiki ludzkiej. Takim właśnie czystym, wyizolowanym typem są wierzenia totemiczne, tak jakeśmy je przedstawili powyżej, to też mówiąc o jakimkolwiek konkretnym systemie religijnym, będziemy tylko tę jego część uważali za totemiczną, która przedstawia cechy powyżej wymienione, a więc odnoszące się do totemu t. j. do zwierzęcia, rośliny lub przedmiotu martwego, będącego patronem klanu.
Ogólne rozważanie ewolucyjne potwierdza ten pogląd i wykazuje jego doniosłość. W miarę rozwoju wszystkie instytucye ludzkie różniczkują się i formy czyste występują coraz wyraźniej. Państwo, kościół, religię, magię, naukę spotykamy w formach wyraźnych dopiero w wyższych kulturach, gdy u dzikich ludzi są one całkiem z sobą pomieszane i ślady tych instytucyi możemy odkryć, tylko analizując napotykane całości. To samo widzimy i w różnych formach religijnych. W Australii wśród tubylców wszystkie formy pierwotnych religii pomieszane są z sobą, a dopiero u ludów więcej rozwiniętych można odróżnić religię teistyczną (politeistyczną lub monoteistyczną), kult przodków, totemizm niezależny od fetyszyzmu itp.
My za totemizm uważać będziemy tylko wierzenia, praktyki religijne i normy ściśle związane z wyobrażeniem o otaczającej przyrodzie, o zwierzętach, roślinach i innychototemach, nie zaś z temi wierzeniami w systemat jednolity połączone wierzenia o śmierci przodkach, o demonach lub duchach itp.[2].
Jeszcze jednym teoretycznym błędem pojmowania, przeciw któremu trzeba zaprotestować, jest indentyfikacya z totemizmem pewnych właściwości, które są ogólnym i warunkami i cechami kultu, nie zaś czemś specyalnie totemicznem. Niewątpliwem jest, że w totemizmie odgrywają niezmiernie ważną rolę przedmioty święte, jak churyngi w Australii, znaki i symbole totemiczne, rozpowszechnione po całym świecie (w Australii, Melanezyi, Oceanii itd.). Durkheim w studyum swojem o totemizmie przypisuje tym przedmiotom kultu totemicznego bardzo duże znaczenie i z ich świętości wyprowadza świętość samego totemu. To jest znów zupełnie błędne. Istnienie narzędzi liturgicznych jest koniecznem akcesoryum, a raczej istotną częścią składową każdego kultu religijnego[3]. Świętość tych narzędzi jest w każdej religii niezmiernie wielka, a w wielu wypadkach znacznie większa, niż świętość samego przedmiotu czci, względnie bóstwa. Sanctissimum w niejednej religii należy do liturgicznego ucieleśnienia wierzeń, do materyalnego inwentarza kultu. W wielu religiach niższych staje się ono przedmiotem czci najwyższej, a w najdoskonalszych religiach jest ono często ściśle związane z treścią psychologiczną najintenzywniejszych aktów adoracyi, zwłaszcza u natur religijnych, u których zmysłowa i uczuciowa wyobraźnia jest silniejsza, niż zdolność pojmowania abstrakcyi. Wynika to z zasadniczych własności psychicznych człowieka i stosuje się do wszystkich religii, nie zaś wyłącznie do totemizmu. Nie można więc czci przedmiotów świętych, połączonych z totemem, wymieniać równocześnie i równorzędnie z innemi cechami, wyłącznie totemicznemi i uważać jej za coś, co charakteryzuje totemizm jako taki.
Ważną natomiast cechą wierzeń totemicznych jest to, cośmy powyżej (w ust. III. i IV.) określili, jako proces „indywidualizacyi“ gatunku. Totem pojęty jest mistycznie jako idealna jednostka, reprezentowana przez wszystkie indywidua gatunku, ale nie identyczna z żadnem z nich. Oczywiście to mistyczne pojmowanie totemu nie da się ująć w żadną ścisłą definicyę; do określenia go trzeba przytoczyć szereg faktów, które zamierają i wyrażają wyobrażenia dzikich o tej kwestyi. Powyżej, pod nagłówkiem „Stosunek człowieka do totemu“, przytoczyłem szereg takich faktów, które ogólnie scharakteryzowały sposób, w jaki totem zarysowuje się w umyśle dzikich. Tutaj chcę tylko dodać, że przedmioty totemiczne, liturgiczne symbole totemu są dla dzikiego skoncentrowanym gatunkiem totemicznym. Maska, przebranie totemiczne, rzeźba lub churinga symbolizują i reprezentują cały gatunek totemiczny. Z drugiej zaś strony przedmioty te stanowią najdoskonalszy sposób połączenia człowieka z totemem. Jest to zupełnie jasne, o ile chodzi o maski i przebrania totemiczne. Człowiek, przebrany i ucharakteryzowany jako zwierzę w tańcu świętym, zamienia się w oczach widzów w sam totem. Przedmioty święte, jak np. churinga australska, są z jednej strony ściśle związane z totemem, z drugiej strony z duszą ludzką.
Widać więc, że niektóre właściwości, uważane za wyłączne cechy totemizmu, są wprawdzie niezmiernie ważne dla zrozumienia go tak, jak i wszystkich innych form religii wogóle, ale nie są niczem wyłącznie totemicznem.
Trzeba jeszcze powiedzieć parę słów o stosunku to temizmu do zasadniczej cechy zoolatryi, o której mowa była poprzednio. Powyżej (w ust. IV.) zaznaczyliśmy, że działanie zasadniczych warunków, które stwarzają zoolatryę, prowadzi do wielości skoordynowanych, niezależnych od siebie przedmiotów kultu; doszliśmy do wniosku, że właśnie takiej formy zoolatryi należałoby się spodziewać najczęściej, że w takiej formie zoolatrya może się rozwijać najbujniej. W samej rzeczy, zestawiając różne formy zoolatryi, łatwoby się przekonać, że z jednej strony totemizm jest najdoskonalszym jej wyrazem, z drugiej zaś strony, że w nim występuje ta cecha zoolatryi, o której mowa.
Zoolatryę spotykamy albo jako fragmenty kultu poszczególnych gatunków zwierząt i roślin, albo jako niezliczone przesądy i praktyki, odnoszące się do zwierząt i roślin, albo też w regularnym kulcie niektórych zwierząt, zazwyczaj połączonych z bóstwami. Zjawiska te nie są z jednej strony pełnemi formami religii, z drugiej strony nie posiadają ogólnej cechy, o której mowa.
Totemizm natomiast jest niezmiernie powszechnym, w wielu wypadkach bardzo pełnym kultem religijnym. Posiada on też, jak odrazu widać, cechę omawianą, t. zn. demokratycznie zespoloną wielość przedmiotów kultu. Przedewszystkiem mamy zawsze do czynienia z wielością totemów. Totemy są między sobą równe. Niema ani hierarchii, ani żadnego ustroju społecznego na panteonie totemicznym, panuje tam powszechna równość i niezależność. Z drugiej strony, totemizm stanowi całość. Dopiero suma totemów stanowi zbiorowy przedmiot kultu totemicznego; kulty pojedynczych totemów nie są niezależne, są one ściśle związane z jednostkami społecznemi, splecionemi w jedność plemienną.
Do głębszego zrozumienia tego punktu możemy jednak dojść dopiero później po opisaniu i rozbiorze społecznej strony totemizmu. Można go ściśle ująć i zdefiniować dopiero na podstawie danych społecznych. Totemizm możemy na razie określić jako formę zoolatryi, posiadającą omawianą cechę zróżniczkowania przedmiotów kultu i połączoną z ustrojem klanowym. Dopiero po zbadaniu natury tego ustroju będziemy mogli zrozumieć, dlaczego totemizm jest właśnie najtrwalszą formą zoolatryi, dlaczego w nim ta różniczkowo-całkowa cecha (wielość równorzędnych i niezależnych, a połączonych w organiczną całość kultów) mogła się doskonale rozwinąć.
W obecnym rozdziale daliśmy wytłómaczenie częściowe totemizmu. Wykazaliśmy, że jest on specyalnym przypadkiem ogólnej i naturalnej postawy religijnej człowieka pierwotnego, zoolatryi. Następne rozważania uzupełnią i pozwolą nam ująć głębiej i wytłómaczyć właściwą treść charakterystyczną (differentię) totemizmu, którą tu na końcu byliśmy w możności prowizorycznie określić.








  1. Vide W. Schmidt „Sur l’origine de l’Idée de Dieu“.
  2. Widać więc ztąd, jak błędnem jest doszukiwanie się przez niektórych uczonych, a zwłaszcza przez Frazera, „czystego totemizmu“ u ludów stojących na nizkim stopniu kultury, zwłaszcza zaś u mieszkańców Środkowej Australii.
  3. Por. powyżej rozdz. III. ust. III.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Bronisław Malinowski.