Wita Stosa pamięci estetycznych zarysów siedm/całość

<<< Dane tekstu >>>
Autor Cyprian Kamil Norwid
Tytuł Wita Stosa pamięci estetycznych zarysów siedm
Pochodzenie Dzieła Cyprjana Norwida
Redaktor Tadeusz Pini
Wydawca Spółka Wydawnicza „Parnas Polski”
Data wyd. 1934
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

WITA STOSA PAMIĘCI
ESTETYCZNYCH ZARYSÓW SIEDM.
WSTĘP.

Te rzeczy mędrzec niechaj w lesie czyta[1]:
Indjanin pisał na pewnych tablicach,
A święty Bernard mówi, że jest skryta





Treść, której w puszczach więcej, niż w książnicach;
Wszakże już nieraz i w ludnych ulicach
Napotkasz puszczy, jeśli chcesz, dosyta!...
............

I.
PIĘKNO.

...Bóg widzi wszystko.
«Jakże to być może,
By tyle brzydot zniosło oko boże...?»
Chcesz poznać, jak to w drobnem przybliżeniu?
Spojrzyj artysty okiem na ruinę,
Na pajęczyny przy słońca promieniu,
Na mierzw na polach, na garncarską glinę —
Wszystko nam dał On, nawet ślad, jak widzi
Sam, nie zazdrości nic, nic się nie wstydził
Jest wszakże pycha, co złoci się słońcem,
Dufając, że jej słońce nie przenika;
Ta kontemplacji i wzroku jej końcem,
Ta zatrzymaniem boskiego promyka,
By zgasłą jasność i noc czuł u powiek
Najniewdzięczniejszy twór na świecie: człowiek.
— W każdej z sztuk niechże wszystkie lśnią, prócz onej,
Przez którą utwór będzie wyrażony.

II.
EWANGELISTA.

Gdy Pan zmartwychwstał i jak w dni czterdzieści
Dotykał swoich pod różnemi miary,
Stosownie do ich powołań i wiary,
W osobie, w duchu, w znaku, albo w wieści,
Tym macać ran swych, tym głos dając słyszéć
I zrozumiewać, pismo jak się czyta,
Albo się w głębi sumienia uciszyć —
Do apostołów przystał neofita[2]
Łukasz[3] (co znaczy «światły»), Syryjanin,
Że z Antyjochji rodem, wpierw poganin.
Ten uczniem Pawła, Barnaby i Sili.
Pisarz koronny, w niczem się nie myli,
Acz często kornie dodać się ośmiela,
Co słyszał z mowy Matki Zbawiciela»[4]
I akta pisząc, których każda głoska
Jest jako winnej maci latoroska,
Pierwszy jął pendzel, by na desce stołu
Skreślić Najświętszej Panny wizerunek:
— Czemuż przyrównam sztukę i rysunek?
Pismu, literze... pracę zaś ich wołu,
Co wpierw pogańskim długo był bałwanem[5],
Nim w Betlejemie, zgiąwszy się przed Panem,
Nozdrzy swych parą członki grzał dziecięce,
A ów mu siana podawał na ręce...

III.
MĘCZENNIK.

Konstantynopol, jako kameleon.
Mienił się w łuny wszechżądz i wszechbłędów;
W koronę cięty imperator Leon
Spada przez całą drabinę urzędów,
Które potworzył... i przepadł... i gdzie on?...
Tento, płaszcz nosząc Najświętszej Dziewicy[6]
I sam się czyniąc chodzącym bałwanem,
Obrazy wyklął, bez cieniu chciał świécy,
Bez tęczy arki nad wód oceanem.
Kto dotknął pendzla lub dłóta, wygnany.
Teofil również pojmował pogany,
I Michał Trzeci, Nerona kopista,
Co chóry nagich satyrów[7] wyprawiał,
Kiedy procesja szła gdzie uroczysta,
Albo w kucharską sztukę rad się wprawiał;
Mąż popularny, z woźnicami świstał...
I Michał owy tym samym sposobem
Oczyszczał sztukę wygnaniem lub grobem.
Był więc mnich Łazarz, któremu Pan zasię
Dał dar treść wieczną wyobrażać w czasie
Przez sposób pendzla; tego ją wszy rota
Chrześcijan powlekła za klasztoru wrota
I w czarnej kuźni ręce mnicha obie
Upalonemi w czerwoność obcęgi
Po łokcie skwarzy i szarpie, jak wstęgi,
I, pośmiewając w twarz, pyta: «Co tobie?»
«Co mnie? Nowy wam powie kontemplator[8],
I lilji polnej wdzięk, co ku mnie spływa,

I Łukasz święty, co owdzie przyzywa...»
Tu dym go okrył, i znikł. — Sta, viator![9]

IV.
CHRZCICIEL.

Bułgarski naród, bez prawdy żywiącej,
Powietrzem także przewiany morowem,
Jest jako Łazarz, czy w grób się kładący,
Czy powstający?... Nie zgadniesz przed słowem...
Pogański książę smutki te rozprasza,
Stanowiąc nowe osady i miasta,
A k’temu mnicha do siebie zaprasza,
By gmach, co świeżym ukazem wyrasta
I puścił kolumn szpalery z korzenia,
Ubrał w malowne tęcze a złocenia.
Mnich był Metodus (posłan może cudem,
Pisarz, a przy tem pingendi non rudem[10].
Ten, w świeże gmachu zaszedłszy obszary,
Kolory swoje rozcierał tęczowe,
A płakał ludu bez Boga i wiary;
I tak malował to rękę, to głowę.
Gdy słońce gasło, zamykając sienie,
Że nikt nie wiedział, jak będzie sklepienie.
— Aż raz go książę zawoła i pyta:
«Kiedy rzecz będzie na światło odkryta?»
«Książę!...» — odrzecze mu święty Metody —
«Dano mi sądu zrobić przedstawienie
Zacnych i niecnych — niebo i płomienie —
Gdy więc odkryję rzecz, każ przynieść wody...»
Jakoż w dzień wtóry rzecz była odkryta,
I książę przyszedł z całą służbą swoją,
I rzesza wielka stanęła, jak wryta.
Patrząc na wrytych, co przed Panem stoją.
Płacz wielki wzmógł się, gdy mnich chwycił słowo,
Opowiadając, ile to jest cieniem
Rzeczy, dziejących się nad naszą głową,
Skrytych, a widnych jeno objawieniem —
Tak, iż rybackich płócien złożył sidło
Na bok, i pendzel zamienił w kropidło,
I żegnał cienie... a światłem darował,
I chrzcił — i całą Bułgarję uchował!

V.
KRYTYK EX PROFESSO[11].
1.

...Wiem ja, że miłość, gdy prawo obrania
Wczas, widząc, co się ścierpieć już nie godzi,
Obowiązuje, współczyni i rodzi —
Lecz nie wiem, co jest krytyk z powołania,
Który wyłącznie to rzemiosło czyni,
Jak nie wiem, co jest odźwierny w pustyni!...

2.

Chcesz znać, o ile ważną twoja praca?
Zważ, jak z niej prędko myśl do Boga wraca...

VI.
MANJERYZM[12].

Ku rusztowaniu skoczył akrobata.
Patrz, jak mu w stawach kość się z kością strzyże,
Aż brzękły... Zadrżał... stanął... i nie zlata!
Cierpiał, co któryś z ciągniętych na krzyże,
Lecz dla zdziwienia, nie zbawienia świata!...

VII.
PROFAN[13].
1.

Po jednej stronie rzymskiego obszaru
Scypjon w namiocie nad gruzem Kartagi
Stanął młodzieńczyk, a pełen powagi,
I patrzył zimno na dymy towaru,
Przemysłu dumę w popiół ścierające.
Po drugiej stronie rzymskiego obszaru
Miary, w liście się rozścielające,
Jak marmurowy las z pni swych padały,
Piorunem cięte — te Korynt się zwały.

2.

— Mummius, opodal rozbiwszy namioty,
Wedle ukazów, z Kapitolu wziętych,
Pakować kazał wazy i klejnoty
I bogów, dobrze słomą obwiniętych;
A rocie, która przy bigach[14] ładownych
Stała, w tych prawi wyrazach wymownych:
«Baczcie, by żaden Apollin, ni który
Jowisz, i Wenus gdzie była popsutą!
Co gdyby zaszło, tej samej natury
Rzeczy zrobicie... marmur dam i dłuto...»



EPILOG OBJAŚNIAJĄCY.
1. Że te zarysów siedm, całość jednej gamy mające, w sposób zarówno lakoniczny, jak na ściśle historycznych faktach oparły, wyobrażenie dają o głównych pojęciach wznawiającej się a sumienniejszej nad obecną estetyki, — uważam je za całość i jako taką publiczności przedstawiam; do czytelnika należy odgadnąć powody, dla których przenoszę dziś taką rapsodyczną inicjację nad doktrynę okrągłą, systematyczną, abstrakcyjną. Prawdy te i obrazy różnemi czasami zbierane są, zwiedzając wszechekspozycje amerykańską, angielską i francuską, a nic przeto odnosząc się do przyszłych tegoż przedsięwzięcia możebnych odrodzeń i pojawów.
Rapsodyczny (gr.) — urywkowy.

inicjacja (łac.) — wtajemniczenie w..., zapoznanie z...
Ekspozycja (łac.) — wystawa.

2. Symboliczne tłumaczenie powołania Łukasza ś-go i szczegóły żywota wzięte są z dzieła pod dozorem arcybiskupa Mellon Jolly wydanego.
3. Męczeństwo ś-go Łazarza Mnicha, malarza, za wolą Teofila imperatora dokonane, przez wszystkich dziejopisów na kartach ikonoklastów dotyczących, zapisane jest.

Ikonoklasta (gr.) — obrazoburca, wróg, burzyciel obrazów.

4. Nawrócenie Bułgarów i chrzest tychże opowiada Cedrenus, edit. reg. pag. 540. Lebeau. Hist. de Bas-Emp. tom XV pag. 39 — i inni, wzmiankując to o Metodusie, iż był pisarzem uczonym, pingendi non rudem.

5. «Mummius tam rudis fuit ut capta Corintho cum maximorum artificum perfectas manibus tabulas ac statuas in Italiam portandas locaret — juberet praedici conducentibus: si eas perdidissent, novas cos reddituros»[15].

Vellejus Paterculus lib. I cup. 13.

W nieuniknionym dotknięciu obrazów, które dosyć jest wiernie przedstawić, aby karykaturą byty, uważam za słuszne, do najmonumentalniejszego jakiego prawdziwego i historycznego, odnieść się — tym sposobem unika się płaskości, lubo się nie unika prawdy.





  1. Niektóre Vedas miały to ostrzeżenie na początku, iż jedynie przez żyjących w lasach czytane być mogą z korzyścią. (P. P.). — Vedas, t. j. święte ksjęgi Hindusów (zwały się też owe księgi «aranjaka» czyli «leśne»).
  2. neofita (gr.) — nowonawrócony.
  3. Łukasz wykłada się «światły» — Pod inwokacją tego ewangelisty formowały się stowarzyszenia artystyczne w Rzymie, Florencji i t. d., pokąd nie było tych formuł, które dziś akademjami sztuk zowią uczeni. (P. P.).
  4. Tak utrzymują pisarze Kościoła na zasadzie szczegółów, jedynie przez Łukasza ś. cytowanych. (P. P.).
  5. Alfabet jest fenickim rezultatem symboliki pogańskiej sztuki i wiedzy. (P. P.).
  6. Imperator Leon, sztukę wszelką, na usługi Kościoła oddaną, za bałwochwalstwo uważając, sam odziewał się w płaszcz taki, jaki ówczesne obrazy dawały Matce Boskiej.
  7. satyr (grec.) — bożek leśny z koźlemi nogami, rogami i ogonem, uganiający się za nimfami.
  8. kontemplator (łac.), uduchowiony badacz.
  9. (łac.) — stój, wędrowcze!
  10. (łac.) — obeznany z malarstwem.
  11. ex professo (łac.) — z urzędu; z powołania.
  12. manjeryzm (gr.) tu: przyzwyczajenie, nawyknienie.
  13. profan (łac.), niewtajemniczony w coś, nieobeznany z czemś.
  14. Dwukoleśny wóz rzymski biga. (P. P.).
  15. Mummius był tak nieokrzesany, że, gdy po zdobyciu Koryntu zarządził przewiezienie do Włoch obrazów i posagów, wyszłych z pod wprawnych rąk największych artystów, nakazał zapowiedzieć przewożącym, iż, jeśli je zniszczą, będą musieli oddać nowe.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Cyprian Kamil Norwid.