Złotą wędą ryby łowić

<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Złotą wędą ryby łowić
Pochodzenie Moralia
Wydawca Akademia Umiejętności
w Krakowie
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na commons
Inne Cały tom I
Indeks stron
Złotą wędą ryby łowić.

W tenże komput niech wszyscy policzeni będą,
Którzy omylne zyski złotą łowią wędą,
Na handle i na prawo substancyą łożą,
Potym, ostatnią wędę straciwszy, zubożą.

Ale na cóż wyliczać? Wszyscy tym przysłowiem
Wągli szukamy, wszyscy złotą wędą łowiem.
I nie wiem, jeśli ją kto tak szczęśliwie rzucił,
Żeby i w tym, i w przyszłym wieku nie zasmucił.
Aleć to łacno stracić, co fortuna niesie:
Zgubiwszy pas, możesz trzos w tymże znaleźć leśsie;
Zdrowie drudzy i żywot, ba i duszę łożą,
Że zbogacą na świecie, że się uwielmożą.
Mniejsza żywot i zdrowie, bo krótko, długo li
Żyć, nie w ludzkiej, w Boskiej to zawisnęło woli.
Lecz kto zbawienie duszne dla pieniędzy stracieł,
Wieczna szkoda, choćby go cały świat zbogacieł,
Wiara święta, a przy niej złotą węndą cnota;
Przebóg, na cóż ją rzucać w rzeczy ziemskich błota,
Gdzie już nie znaleziona, urwawszy się, ginie,
Człowieka zostawiwszy przy gołej chabinie,
Z której żałosnym wąglem o łowy nie spore
Gorzeć będzie w Awernie, a nigdy nie zgore?
Wąglami wszytkie zbiory ziemskich bogactw, zaczem
Każdy ich, wedle pisma, człek przybeczy płaczem.
Który z grzechem, z uszczerbkiem czystego sumnienia,
Z utratą dusze szuka obłudnego mienia.
Aleć i ten niebarzo będzie się weselił,
Co je miawszy od Boga, ubogim nie dzielił,
Ile, jeśli rozumie, lecz się myli na tym,
Że został swym staraniem, nie z Boga, bogatym.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.