Z podróży (Napierski, 1938)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Z podróży |
Pochodzenie | Chmura na czole |
Wydawca | Biblioteka „Ateneum“ |
Data wyd. | 1938 |
Druk | B-cia Drapczyńscy |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
W Lizbonie wita sennych Chrystus z majoliki,
W Casablance różane ogrody szeryfa,
Wieją kiście nad nocą stygnące pomniki,
Szumią piachy czerwone, gleba kości chciwa.
Z pustyni się podnoszą wiry bezgraniczne,
Gdzie studnia sucha zionie, tam stąpają stopy,
Bez żalu opuściwszy trumnę Europy,
Skradają się w zaułki, w raje chaotyczne.
Tam: wielbłądy łagodne, ciągnące do wody,
I pęknięta skorupa glinianego dzbana,
Odpadki niewolników, wrzaskliwe narody,
Prawicą sprawiedliwą strącone przez Pana
Tam pycha samotności — kolumna strzaskana.
Sypią się rude mury ruiną stuleci,
Byś przez szczelinę dojrzał barbarzyńskie sioła,
Gruzy malachitowe, kędy nikt nie woła,
Podmuch żaru kołuje i zagarnia śmieci.
Obojętność bezmierna dla tego, co żywe,
Gdy nad lössem czerwonym obrzmiałe agawy
Porastają sczerniałą popielisk Niniwę
— Nad szyją zwisa miesiąc, jak jatagan rdzawy.